O zamieszaniu z Overwatch 2 – słów kilka
Kiedy w 2019 roku ówczesny reżyser gry Jeff Kaplan zapowiadał kontynuację Overwatch 2, gra miała wyglądać zupełnie inaczej. Miała to być osobna gra rozwijana obok Overwatch 1. Posiadać osobną ikonkę w Battle.net oraz kooperacyjną kampanie fabularną. Przez długi czas developingu zmieniło się bardzo dużo. Z zespołu odszedł Jeff Kaplan, zastąpił go Aaron Keller, a sama gra zmieniła się dość mocno. Zamiast szumnie zapowiadanej kontynuacji gracze otrzymali aktualizację bez trybu kooperacyjnego.
Stare-nowe problemy
Od dłuższego czasu Blizzard ma olbrzymie problemy ze swoimi premierami. Wszystkie tytuły w dniu startu mają spore problemy sieciowe. Zalogowanie się do Overwatcha 2 w dniu 4 października 2022 graniczyło z cudem. Nawet jak nam się udało, to równie dobrze mogliśmy zostać wyrzuceni przez serwer z powodu błędu. Gracze skarżyli się na brak wielu przedmiotów kosmetycznych, na nieaktywnego battlepassa, pomimo że go kupili, oraz na masę większych i mniejszych bolączek.
Stanowisko firmy jest takie, że w tym czasie zmagali się z falą „ataków hakerskich” polegających na ataku serwerów DDoS-ami. Cała batalia trwała dość długo, bo dopiero w weekend większość poważniejszych problemów została zażegnana. O ile udało nam się uruchomić grę na komputerze (z niewiadomych przyczyn kliknięcie graj na Battle.necie nie zawsze uruchamia Overwatcha 2), mogliśmy komfortowo pograć bez lagów.
To kolejny raz, kiedy gracze nie mogą pograć w dniu premiery. Trochę dziwi mnie ta sytuacja, ponieważ były przeprowadzane testy. Do tego firma na pewno dysponuje narzędziami, dzięki którym jest w stanie oszacować, ilu graczy można się spodziewać. Znają swoją infrastrukturę oraz moc obliczeniową serwerów, która pozwoli obsłużyć określoną ilość graczy. Niestety, ale firma nie potrafi poradzić sobie ze swoją popularnością albo ich infrastruktura jest w bardzo opłakanym stanie.
Przeczytaj recenzję Overwatch >>>
Sprawdź cenę testowanej gry:
Overwatch 2.0
Wspomniałem już na początku, że Overwatch 2 to nie jest pełnoprawna kontynuacja. To zaledwie aktualizacja do gry, która była nierozwijana od 3 lat. Pojawiały się patche naprawiające aspekty techniczne, powstawały kolejne wydarzenia, dodawane były nowe przedmioty kosmetyczne, ale brakowało większych nowości. Te miały pojawić się dopiero w Overwatch 2, ale tutaj także nie ma niespodzianki.
Gdyby przyjrzeć się bliżej modelowi wydawania postaci i map, to gracze z Overwatch 2 nadal są stratni. Ten okres 3 lat powstawania gry ciągnął się niemiłosiernie. Gracze chcieli otrzymać nowości już teraz, a zespół developerski nabrał wody w usta.
Komunikacja z graczami leżała i kwiczała, większość informacji wypływała z przecieków zamiast konkretnych informacji od twórców. Kiedy nie wiesz na miesiąc przed premierą, jak będzie wyglądał dokładnie model biznesowy, to nie świadczy zbyt dobrze. Tak samo trudno było ocenić, czy pakiet Posterunku to naprawdę konieczny zakup do gry, gdyż skąd gracz miał wiedzieć, co może kupić za te dodatkowe 2000 waluty premium?
Sprawdź polecane zestawy komputerowe >>>
W końcu są te nowości!
Overwatch 2 wystartował z 35 herosami. Podczas pierwszych dwóch bet poznaliśmy Sourjern, Królową Junkertown oraz wraz z premierą Kiriko. Zawitał nowy tryb przepychanka wraz z 3 - 4 mapami oraz zupełnie nowe lokacje do innych trybów.
Oficjalnie pozbyto się lootboksów na rzecz battlepasów. Płatnych przepustek sezonowych, za które wypełnianie paska postępu gracz otrzymuje nowe przedmioty kosmetyczne. Jednocześnie gra wraz z przejściem do wersji „2.0” stała się darmowa. Nie trzeba płacić za grę, wystarczy ją pobrać za darmo z Battle.net i wkroczyć do akcji!
Wszystkie te zmiany były konieczne, aby móc przejść na 5vs5 graczy. Pozbyto się jednego tanka na rzecz bardziej wyrównanych meczów, poprawy wyszukiwania gier oraz łatwiejszemu balansowaniu postaci.
Przebudowany został interfejs, gra stała się bardziej minimalistyczna, ale nadal posiada większość elementów z jedynki. Wiele postaci przeszło olbrzymie zmiany w postaci umiejętności. Pięść Zagłady z DPS stał się tankiem. Orisa została mocno przebudowana jak wiele innych postaci. Dodano wiele nowych skórek, które wyglądają naprawdę w porządku na nowym silniku.
Pojawił się system dnia i nocy, w końcu możliwe jest granie na jednej mapie w wielu wariantach. Wcześniej mapy były tworzone pod konkretną godzinę, to znaczy rozgrywały się w ciągu dnia lub nocy.
Profil użytkownika doczekał się wielu ulepszeń, teraz nie widać już poziomu gracza. Kariera została poszerzona o nowe zakładki i bardziej zaawansowane statystyki. Zostały dodane tytuły gracza oraz podpisy, których nie było wcześniej, a są tak popularne w innych grach sieciowych.
Doznania 2.0
Gra nie zmieniła się tak bardzo, jak by tego oczekiwali gracze. W wielu aspektach rozgrywka nawet się pogorszyła. Zrezygnowano z trybu dwóch punktów (2CP) hejtowanego przez prosów. Oficjalne mecze w tych trybach ciągnęły się przez wiele rund. Tymczasem zwykli gracze, jak np. ja, uwielbiało ten tryb. Mecze były szybkie i rezultat zazwyczaj jasny.
Battlepass zmusza do zakupu, gdyż w darmowej wersji odblokujemy jedynie 20 przedmiotów z 80. Są to jednak takie przedmioty, których nawet nie będziemy chcieli założyć. O skórkach możemy zapomnieć i przygotować się na masę grindu. Postacie mają zostać odblokowane z battlepassa albo dostępne od razu po zakupie.
Gracze mogą zbierać walutę premium w cotygodniowych wyzwaniach, ale to jest straszna męczarnia! Należy wykonać wszystkie 11 wyzwań, które są piekielnie wymagające. Grając codziennie po 2 godziny, nie jesteśmy w stanie tego odblokować. Do tego dochodzi element losowości, w którym czasami drużyna wykona eliminację wrogiej drużyny, a czasami nie.
Przez wyzwania dzienne, tygodniowe, sezonowe i życiowe mocno zmieniła się rozgrywka. Kiedyś wchodząc do meczu, głównym zadaniem było wygranie starcia. Dobór odpowiedniej strategii, bohaterów i trzymanie się podstawowych założeń.
Teraz rozgrywka wygląda zupełnie inaczej. Wcześniej analizuje się, jakie zadania są do wykonania, i stara się je wypełnić jak najszybciej. To całkowicie zabija pierwotne założenia, jakie prezentował Overwatch. Przez to wiele meczów jest po prostu przegrywanych, bo ktoś musiał grać np. tankiem, aby wykonać konkretne zadanie. Pomimo że nie lubi tej roli i o wiele lepiej czuje się, grając DPS-em.
Znerfcie To!
W końcu zaczęło się coś dziać w tym Overwatchu. Po wielu latach posuchy wciąż jest głośno o grze. Tytuł przeszedł usprawnienia graficzne, wszyscy bohaterowie otrzymali nowy wygląd, zmodyfikowane zostały mapy czy całkowicie przebudowano menu główne. Overwatch przechodząc na dwójkę, otrzymał ukryty remaster.
W zależności od pory dnia mecze wyszukują się szybciej lub wolniej. Poziom bojowy został przeniesiony z Overwatcha 1, aby nie „zaburzyć balansu”. Moim zdaniem, stare konta powinny otrzymać reset MMR, ewentualnie samemu zdecydować, kiedy wyzerować statystki. Gry rankingowe nadal są frustrujące i wymagające, a wyższa ranga to jedynie marzenie.
Przyszłość
Przed Overwatchem 2 jeszcze długa droga. Gra zadebiutowała w formie wczesnego startu. Na kampanię fabularną przyjdzie graczom jeszcze poczekać. Ile dokładnie? Plotki mówią, że gdzieś pod koniec roku 2023. Pozostaje mieć nadzieję, że w najbliższym czasie ruszy fabuła Overwatch 2. Wraz z premierą nie dowiedzieliśmy się niczego nowego.
Co się stanie z wydarzeniami znanymi w Overwatch 1? Tego też nie wiemy, przyszłość pokaże, jakie tryby będą powracać, jakie pojawią się nowe oraz w jakiej formie. Na pewno na Halloween pojawi się nowy tryb oraz kilka skórek.
Overwatch 2 jest w tym momencie kierowany do nowego gracza. Dla takiego, który nie zna tej marki bądź słyszał o niej przelotnie. Gra jest całkowicie darmowa, ale z pewnymi ograniczeniami. Nowy gracz nie będzie posiadał wszystkich bohaterów, a granie w gry rankingowe wiązać się będzie z przejściem samouczka i rozegraniu wielu gier.
Starzy weterani mają łatwiej, ale też nie czeka ich aż tak wiele nowości. Najpewniej w przyszłości wszystko się zmieni za sprawą aktualizacji, patchy czy nowej zawartości.
podsumowanie
Overwatch 2 miał trudny początek, dwa tygodnie po premierze gra sprawdza się już lepiej, ale nadal do perfekcji wiele brakuje. Jest sporo problemów technicznych z włączeniem gry czy lagami. System dobierania meczów mógłby działać znacznie sprawniej. Czasami trzeba czekać bardzo długo na znalezienie gry. Przejście z 5vs5 wprowadziło pewien chaos w rozgrywkach. Postacie są bardziej wytrzymałe, ale strata kompana z drużyny powoduje zawalanie się domku z kart.
Graficznie gra wygląda poprawnie, wiele nowych modeli mi się podoba. Zmiany umiejętności u Orisy są fenomenalne. To aż dziwne, że zupełnie nowy wachlarz umiejętności tak do niej pasuje. Ogólnie nowe postacie są spoko ze względu na to, że ostatnia postać Echo była wydana w marcu 2020 roku.
W obecnej formie Overwatch 2 przypomina wczesny dostęp. Gracze otrzymali główny człon rozgrywki, ale większe nowości w postaci kampanii kooperacyjnej czy rozwoju fabuły zostały przesunięte na dalszy plan. Kiedy one się pojawią? Tego niestety na ten moment nie wiadomo, na razie są domysły i przypuszczenia.
Zatem czy warto zagrać? Jeżeli jesteś nowy, to jak najbardziej, warto zagłębić się w ten świat i poznać go dogłębnie. Jeżeli grałeś wcześniej i przestałeś, to warto zapoznać się ze zmianami i nowościami w Overwatch 2.
Sprawdź też poprzednie recenzje gier:
