Słowem wstępu
Uwielbiam kampanie fabularne w serii Call of Duty. Zagrywam się w nie corocznie z kilkoma wyjątkami. Raptem jedynie Call of Duty Black Ops IIII odszedł na rzecz sieciowych potyczek. Twórcy musieli zauważyć swój błąd, bo już kolejne odsłony były pełnowartościowe. Zawierające kampanię fabularną, tryb zombie, moduł multiplayer czy olbrzymi dodatek w postaci Warzone.
Kampania jest dla mnie najważniejszym trybem serii. Uwielbiam przechodzenie oskryptowanych i bardzo efektownych misji. Porównać to można do seansu w kinie, z takim wyjątkiem, że to ja - gracz - jestem w centrum wydarzeń. Twórcy pokazali, że nadal są wstanie tworzyć dobre scenariusze. Po przejściu kampanii jestem niezwykle usatysfakcjonowany.
świat w ciągłym kryzysie
Reboot serii Modern Warfare z 2019 przywrócił starych i lubianych bohaterów do nowych realiów. Fabularnie gry te całkowicie się różnią, dochodzą nowi bohaterowie oraz wątki. Jest jednak pewien schemat i łącznik pomiędzy starą trylogią a, być może, nową trylogią, która aktualnie powstaje. Jest to świat pogrążony w chaosie oraz niszczony przez olbrzymie konflikty rozgrywane na całym świecie.
Końcówka Modern Warfare z 2019 zdradzała, co może wydarzyć się w kontynuacji. I co? Nic z tego! Call of Duty: Modern Warfare II obrało inną drogę, opowiadając historię. Trochę czułem się oszukany, ale z drugiej strony gra bardzo dobrze się wybroniła.
Fabuła dotyczy „zagubionych” rakiet, które dostały się do rąk Hassana. To jest główny antagonista tej części, ale nie jedyny. Gracz będzie musiał zgłębić temat, skąd terrorysta posiada pociski. Szybko okazuje się, że coś jest nie tak i trzeba przeprowadzić osobne śledztwo. Historia mocno rusza z kopyta, jak i bohaterowie, którzy podróżują po świecie i likwidują wrogów.
Kampania fabularna jest bardzo rozbudowana, biorąc pod uwagę dwie poprzednie odsłony. Misje są długie, wymagające i rozgrywka pozwoli na około 8 godzin zabawy. Do tego należy doliczyć dodatkowe wyzwania w postaci osiągnięć czy przejściu kampanii jeszcze raz na weteranie. To naprawdę długa kampania fabularna, pełna akcji, ale także kilku dziwnych rozwiązań.
Przeczytaj recenzję Call of Duty: Modern Warfare >>>
Sprawdź cenę testowanej gry:
staro-nowe motywy
Call of Duty: Modern Warfare II jest pełne smaczków dla koneserów. Nie jestem pewien, czy udało mi się je wszystkie odnaleźć, ale bardzo mnie ucieszyły. Uśmiechnąłem się, kiedy drwiono z ksywki Soap. Od razu zwróciłem uwagę w misji snajperskiej na nawiązania do Prypeci. Gra obfituje w tego typu nawiązania i nawet się z nimi ukrywa. Moim zdaniem to bardzo dobrze, szczególnie jeżeli kojarzy się starą trylogię.
O dziwo sam początek gry jest bardzo… nudny. To mało spotykane, aby gra z serii Call of Duty rozpoczynała się tak miałko. Dopiero w granicach 4 - 5 misji gra nabiera rozpędu i raczej nie hamuje na zakrętach.
Sprawdź polecane zestawy komputerowe >>>
trafne pomysły
Kampania fabularna jest w starym stylu. Rozgrywka jest bardzo urozmaicana swoją różnorodnością. Głównym elementem jest strzelanie, ale nie brakuje misji skradankowych. Są misje typowe na szynach, przypominające klasyczne celowniczki. Mimo wielu sprawdzonych rozwiązań wciąż czułem się zaskoczony. Tym bardziej że mapy są dość duże, to pozwoliło twórcom bardziej dopieścić swoją opowieść.
Wcielimy się w operatora samolotu i będziemy ostrzeliwać cele z powietrza. Poprowadzimy bohatera do bezpiecznej strefy, wykorzystując monitoring. Weźmiemy udział w snajperskich bataliach, pozwiedzamy kilka miast czy będziemy mieli sporo okazji do pływania. To wszystko się umywa do trudnej i bardzo efektownej misji na autostradzie. Tutaj twórcy poszli na całość pod względem efektywności. Absurdów tam jest cała masa, ale kupili mnie tym wykonaniem.
nowości
W niektórych misjach akcja spowalnia. To dość niespotykane w prowadzaniu narracji. Poprzednie części były bardzo dynamiczne i efektowe. Call of Duty: Modern Warfare II nadal jest efektowne, pełne absurdów, ale stara się bardziej naśladować realizm.
Zaskoczyły mnie rozbudowane dialogi pomiędzy bohaterami, w których możemy decydować o toku rozmowy. Zwiększają one więź między bohaterami i dają chwilę odsapnąć. Dochodzi także rzemiosło, dzięki któremu jesteśmy w stanie stworzyć broń, granaty dymne czy inne przydatne przedmioty.
Nowych rzeczy nie brakuje i jeżeli lubisz się delektować kampanią fabularną tak jak ja, na pewno je wszystkie odkryjesz. Zabrakło mi szukania materiałów wywiadowczych, tych wszystkich znajdziek, co poukrywane są w różnych dziwnych miejscach. Seria z nich zrezygnowała na rzecz wielu osiągnięć.
stereotypy
Nie do końca reboot pozwoli odciąć się twórcom od pierwowzoru. Pomimo że opowiadają historię na nowo ze starymi bohaterami, to jest wiele elementów wspólnych. Praktycznie wszystkie najważniejsze motywy zostały przeniesione. Pamiętasz kartele w Brazylii? Tutaj także są, ale trochę w innym wydaniu. Generał Shepard okazał się zdrajcą? Tutaj także nie będzie naszym przyjacielem… Powraca również misja na platformie wiertniczej, która była ukazana na materiałach promocyjnych. To wszystko powoduje, że odkrywamy nowe rzeczy przeplatane z tym, co było już kiedyś.
oprawa graficzna
Po przejściu na nowy silnik graficzny Call of Duty z części na część wygląda coraz ładniej. To nie jest już ta sama marka kojarzona z eksploatowaną serią działającą na silniku Quake 3. Duży wkład w ten stan rzeczy mają Polacy ze studia Infinity Ward Poland znajdującego się w Krakowie.
Od razu powiem, że do delektowania się grafiką trzeba posiadać nową kartę graficzną. Na moim GTX 1070 Call of Duty: Modern Warfare II niezbyt dobrze chodziła. Finalnie wybrałem wysokie ustawienia graficzne, wyłączając bardziej zasobożerne ustawienia. To pozwoliło mi na kompromis pomiędzy wydajnością a jakością.
Niestety wizualnie nie wyglądało to już tak dobrze jak na najwyższych ustawieniach graficznych. Wiele tekstur przeplatanych było pomiędzy dobrze wyglądającymi a tymi przypominającymi erę PlayStation 1.
Do grania w multiplayerze albo będę musiał jeszcze zejść z detali, albo zaopatrzyć się wydajniejszą kartę graficzną. Tym bardziej że zeszłoroczna odsłona Call of Duty chodziła na ustawieniach ultra bez zająknięcia.
Ponownie opad szczęki powodują przerywniki filmowe. Zostały wykonane z olbrzymią starannością i realistyczną oprawą graficzną. Tak w przyszłości może wyglądać Call of Duty, a nie tylko przerywniki.
Różnorodność misji robi wrażenie. Akcja skacze z miejsca na miejsce, dając twórcom pole do popisu. Do gustu przypadło mi wiele misji, wrażenie robiła bogata willa w Meksyku, która przyćmiewa domek w górach Makarowa. Czuć świetny klimat wylewający się z ekranu podczas misji snajperskiej. W Hiszpanii podczas mgły kontrastującej z zieloną trawą.
O polskim tłumaczeniu
Powstało pełne tłumaczenie gry z dubbingiem i napisami. Muszę pochwalić dubbing za dobrze dobrane głosy oraz zaangażowanie aktorów. Widać, że dali z siebie wszystko i nie były to przypadkowe osoby, które akurat znajdowały się w pobliżu. Gdzie nie gdzie głos nie pokrywa się z ruchem ust, ale są to sporadyczne sytuacje.
Napisy zostały przygotowane prawidłowo, jak to ma miejsce w większości przypadków. Praktycznie do niczego nie mogę się przyczepić, jeżeli chodzi o polską lokalizację.
Podsumowanie
Call of Duty: Modern Warfare II to bardzo dobra kontynuacja rebootu z 2019 roku. Twórcom ponownie udało się zainteresować graczy kampanią fabularną. Ogrom misji pozwoli delektować się wątkiem dla pojedynczego gracza znacznie dłużej niż poprzednie dwie odsłony Call of Duty. Powracają starzy znajomi oraz nie brakuje nawiązań do starej trylogii.
Twórcom udało się zaskoczyć mnie kilkoma rozwiązaniami. Bez wątpienia rzemiosło, rozmowy podczas misji czy absurdalna misja na autostradzie to wyróżniające się elementy. Widać, że chcieli przygotować dla graczy wszystkie najlepsze elementy. Kampania jest naprawdę bardzo zróżnicowana pod względem wizualnym oraz misji.
Oprawa graficzna jest bardzo ładna. Poziom szczegółów robi wrażenie, podobnie jak większe i bardziej otwarte mapy. Tekstury na ultra wyglądają przepięknie, swoje trzy grosze dodaje też oświetlenie. Nie można też zapomnieć o świetnie wykonanych przerywnikach filmowych. O tym jednak przekonają się posiadacze nowych kart graficznych.
Po przejściu kampanii nadal jest co robić. Zanurzyć się można w misje kooperacyjne ze znajomymi. Spróbować swoich sił w trybie multiplayer, który ponownie jest bardzo rozbudowany. Z czasem doczeka się kolejnych aktualizacji, nowych map, operatów itp. W połowie listopada wyjdzie Warzone 2, który może wszystko zmienić.
Call of Duty: Modern Warfare II świetnie się broni jako gra dla pojedynczego gracza. Świetnie się bawiłem, przechodząc kampanię. Na pewno jeszcze do gry wrócę, aby ukończyć singla na weteranie i pozdobywać brakujące osiągnięcia. Jeżeli cenisz wątek fabularny nad sieciową rozgrywką, na pewno się nie rozczarujesz.
Sprawdź też poprzednie recenzje gier: