Xiaomi 12T Pro to kolejny ze smartfonów, w którym liczby mają znaczenie. Z tego powodu Xiaomi postawiło na nieco wyższą niż typowa rozdzielczość ekranu, najnowszy procesor Qualcomma czy aparat o rekordowej liczbie pikseli w smartfonach. Czy imponująca tabela specyfikacji przełoży się na dobry smartfon? I jak model Pro ma się wobec zwykłego Xiaomi 12T?
Xiaomi 12T Pro | Xiaomi 12T |
![]() | ![]() |
Testowany egzemplarz Xiaomi 12T Pro oferuje 12 GB RAM-u oraz 256 GB na pliki użytkownika.
Niby jakość wykonania jest flagowa, ale...
Dla Xiaomi 12T Pro przewidziano pewne oszczędności w porównaniu do Xiaomi 12 - na froncie i z tyłu umieszczono szkło Gorilla Glass 5, a na start ekran zabezpieczono folią. To dobra decyzja, choć po teście odnoszę wrażenie, że producent powinien dołączyć ściereczkę z mikrofibry. O ile telefon nie gromadził rys na pleckach, tak te musiałem dość często przecierać. Mimo tego, że wykończenie jest matowe, pozostają na nim liczne odciski. Na pocieszenie - zaoblenie oraz "miękkość" tylnej obudowy dają przyjemne odczucia w dłoni.
Xiaomi 12T Pro nie jest wodoodoporny mimo zabezpieczenia tacki na dwie karty Nano SIM za pomocą gumki. Poradzi sobie z zachlapaniami w ramach standardu IP53. Boki telefonu pokryto błyszczącym lakierem z jeszcze bardziej błyszczącą częścią górną oraz dolną. Podczas testów zebrały one kilka mikrorys i zniekształceń.
Pomimo mocno odstającej wyspy aparatu (wokół której nieustannie gromadzi się kurz), smartfon nie kołysze się na płaskich powierzchniach podczas pisania. Pod względem ergonomii to dobrze zaprojektowany smartfon - poza zaoblonym szkłem pomagają także zaokrąglone boki, a 205 gramów, choć odczuwalne, nie przytłaczało w codziennym użytkowaniu. Przy grubości 8,6 mm obawiałem się mniej pewnego chwytu, ale całość trzyma się pewnie. Jednocześnie to spory smartfon i warto, byście mieli to na uwadze przed zakupem.
W dolnej części umieszczono slot na dwie karty Nano SIM, złącze USB-C oraz maskownicę jednego z dwóch głośników. Drugi znajduje się u góry, tuż obok modułu podczerwieni. Po prawej stronie umieszczono przyciski regulacji głośności oraz blokady ekranu. Te nie ruszają się na boki i mają klik średniej długości, czyli po prostu korzysta się z nich wygodnie.
Te same cechy nosi Xiaomi 12T, który jedynie jest nieco lżejszy, a jego wyspa aparatów odstaje w mniejszym stopniu. Producent dokonał kilku kompromisów, które z jednej strony nie podobają mi się w tym przedziale cenowym, a z drugiej - nie przeszkadzają w komfortowym użytkowaniu.
Ekran Xiaomi 12T Pro
Czy CrystalRes to tylko marketingowy wabik? Czy wyższa rozdzielczość daje lepsze doświadczenia?
- Rozmiar: 6,67 cala.
- Rozdzielczość: 2712x1220 pikseli (446 ppi).
- Technologia: AMOLED.
- Odświeżanie: do 120 Hz.
- HDR: 10+, Dolby Vision.
Zagęszczenie w okolicy 446 pikseli na cal daje pewną przewagę w rankingu smartfonów. Problem w tym, że nie daje jej na co dzień. W żadnym momencie korzystania z Xiaomi 12T Pro nie odczułem, by czytelność czcionek znacząco się poprawiła. Nie warto więc patrzeć na opłacalność zakupu pod tym kątem. Fanów wysokiego zagęszczenia pikseli na cal odsyłam do recenzji realme GT2 Pro.
Xiaomi 12T Pro ma solidny ekran, który nie rozczarowuje w żadnym aspekcie poza jasnością maksymalną. Ta jest dobra, ale mogłaby być nieco lepsza, by pozwolić na większą czytelność w jasnym słońcu. Jasność minimalna jest już dobrze skalibrowana. Kolory prezentują się żywo, ale też i naturalnie. Czernie oferują sporą głębie, a biele są niemal nieskazitelnie białe. Kąty widzenia są niezwykle szerokie, a refleksyjność panelu nie odbiega od tego, jak wyglądają ekrany konkurencji.
Xiaomi daje multum narzędzi, które pozwalają zmienić specyfikę obrazu. Podczas wyświetlania filmów skorzystamy z bocznego panelu, gdzie możemy:
- wybrać profil kolorystyczny,
- wspomóc rozmycie ruchu,
- uwydatnić kontury obiektów pierwszego planu,
- podbić jakość materiałów o niższej rozdzielczości.
Działanie tych funkcji da się odczuć, choć nie zmieniają one dramatycznie wyglądu filmów. Do tego w ustawieniach znajdziemy liczne suwaki decydujące o schemacie kolorów, a także rozwiązania aktywujące sztuczną inteligencję, jak kompensacja ruchu czy ulepszanie HDR. Nie sprawia to, by materiały oglądane na Xiaomi 12T Pro stawały się magicznie dużo lepsze, ale zmianę da się odczuć.
Ostatecznie to dobry ekran, lepszy niż w ostatnio testowanym ASUSie ZenFone 9 i zbliżający się do propozycji pokroju Galaxy S22 czy Xiaomi 12. Zabrakło jednak nieco wyższej jasności.
A jak ekran Xiaomi 12T Pro ma się do Xiaomi 12T? Jedyną różnicę w specyfikacji stanowi brak Dolby Vision w tańszym modelu. Podczas codziennego korzystania na pierwszy plan wychodzi jednak lepsza kalibracja modelu Pro. Ten ma zdecydowanie bielszą biel (nie jest tak niebieskawa jak w 12T Pro) oraz pokazuje żywsze barwy.
Czy to argumenty, dla których warto byłoby skusić się na Xiaomi 12T Pro? Może gdyby miał większą częstotliwość odświeżania niż 12T albo wyższą rozdzielczość. Bez tego wydaje mi się, że to niewielka oszczędność, a panel Xiaomi 12T i tak wygląda dobrze.
Jakość dźwięku w Xiaomi 12T Pro
Xiaomi zdążyło nas przyzwyczaić do głośników stereo w swoich smartfonach i nie inaczej jest w przypadku Xiaomi 12T Pro. Brzmienie systemu stereo spersonalizujemy w ustawieniach, gdzie włączymy Dolby Atmos z kilkoma trybami oraz korektor graficzny. Z kolei aplikacja muzyki pozwoli na znajdowanie utworów w folderach, a także czasowe wyłączanie czy filtrowanie plików według rozmiaru. Do aplikacji możemy zalogować się kontem Xiaomi.
Jak zapewne się spodziewaliście, Xiaomi 12T Pro nie oferuje gniazda słuchawkowego. Producent zrezygnował z dodawania przejściówek, więc te musicie kupić we własnym zakresie. Korektor graficzny działa także na dźwięk przesyłany bezprzewodowo. Ten przesyłany był bezbłędnie, z dużą głośnością i bez przerywania.
Gdy chodzi o dźwięk z głośników, Xiaomi 12T Pro stawia na głośność. To nie jest najczyściej grający system stereo, ale też i spisuje się dobrze na co dzień. Dialogi w serialach brzmią klarownie, dźwięk podczas odtwarzania muzyki nie cierpi na nadmierny brak basu. Jednocześnie nie znajdziecie tu niespotkanych wrażeń przy wyższych partiach. Dobrze działa korektor graficzny, który pozwala zauważalnie zmienić specyfikę dźwięku, ale przy tym nie popsuć jego jakości.
Xiaomi po raz kolejny dostarcza mistrzowską jakość wibracji. W Xiaomi 12T Pro znajdziemy mocny, ale i precyzyjny silnik, który daje poczucie faktycznego klikania przycisków. Do tego w systemie znajduje się sporo elementów nieco na pokaz, ale w rezultacie zapewniających przyjemne korzystanie z wibracji. Ich moc łatwo zmienimy w ustawieniach, więc każdy znajdzie tu coś dla siebie.
Wydajność Xiaomi 12T Pro
To element, na którym niewątpliwie zależało Xiaomi. Sprawdźmy, czy w Xiaomi 12T Pro producent dostarczył nie tylko dobrą specyfikację, ale i przyjemne wrażenia z użytkowania:
- Procesor: Snapdragon 8+ Gen 1 4nm.
- Rdzenie: Cortex X2 3,19 GHz + 3x Cortex A710 2,75 GHz + 4x Cortex A510 1,8 GHz.
- Układ graficzny: Adreno 730.
- RAM: 12 GB LPDDR5 (dostępna wersja 8 GB).
- ROM: 256 GB UFS 3.1.
Xiaomi 12T Pro to gwarant stabilnej rozgrywki. Telefon potrafi stać się odczuwalnie gorący, ale nie na tyle, by z tego powodu trzeba było rezygnować z gry. Dopiero podczas ładowania i grania przy połączeniu z 5G w słoneczny dzień smartfon stał się zbyt gorący.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Antutu Benchmark | 3D Mark Wild Life | 3D Mark Wild Life Extreme | Geekbench 4 | Geekbench 5 | Cross Platform Disk Test |
To jednak dość rzadki scenariusz, a w dodatku opcje Game Turbo pozwolą wam dobrać tryb wydajności do każdej gry z osobna. Nowy interfejs łatwiej obsługuje się jedną ręką, a do tego daje dostęp do wielu aplikacji w oknach. Są w nim też nieco mniej oczywiste rozwiązania jak modulator głosu czy minutnik.
A jak smartfon wypada na co dzień? Tu nieco brakuje mi do flagowego doświadczenia. Przede wszystkim dziwnie zachowuje się pamięć operacyjna. Pomimo aż 12 GB RAM-u nie ma tu pewności, że nasza aplikacja zostanie zachowana jako aktywny proces. Nawet jeśli manualnie zdecydujemy o tym, by aplikacja była aktywna, to i tak może ona się odświeżyć. Mogłoby być też nieco szybciej, gdy chodzi o uruchamianie aplikacji. Te niemal zawsze są gotowe po animacji, która w innych smartfonach jest już animacją uruchamiającą gotowy interfejs.
Mam też pewien problem. Nie widzę specjalnej różnicy w wydajności Xiaomi 12T z MediaTekiem 8100 Ultra, a Xiaomi 12T Pro. Tańszy model nie grzeje się nadmiernie podczas rozgrywki, uruchamia aplikacje z tą samą prędkością, a i też zachowuje aplikacje w RAM-ie z podobną skutecznością. To bardziej komplement dla Xiaomi 12T niż przytyk do Xiaomi 12T Pro. Prawda jest jednak taka, że w porównywarce smartfonów trudno już o droższe urządzenia, które działają źle, więc jeśli to jest dla was priorytet, to trudno uzasadnić dopłacanie.
Nakładka Xiaomi - MIUI 13
Xiaomi 12T Pro startuje z Androidem 12 oraz nakładką MIUI 13. Producent deklaruje trzy duże aktualizacje systemu oraz cztery lata wsparcia poprawkami bezpieczeństwa. Telefon wyposażono w 256 GB pamięci, z czego około 226 GB zostaje dla końcowego użytkownika.
Smartfon odblokujemy za pomocą rozpoznawania twarzy oraz z użyciem czytnika linii papilarnych ukrytego pod ekranem. Co warto odnotować, możemy dodać kilka twarzy, które będą mogły odblokować smartfon. Ta metoda działa błyskawicznie, ale tylko po naciśnięciu przycisku blokady ekranu. Z kolei skaner jest wolniejszy, ale także należy do szybkich rozwiązań. Ponadto radzi sobie dobrze nawet z wilgotnym i ubrudzonym palcem.
Nakładka Xiaomi stawia na mnogość elementów, choć jej rdzeń nie zmienia się od lat. Między innymi nie zdecydujemy się na wiodący kolor systemu jak w większości smartfonów z Androidem 12. W zamian dostaniemy dostęp do zaawansowanego menu wyboru Always-On Display oraz motywów, które podmienią ikony. Znaczna ich część jest darmowa. Zmienimy także efekty przejścia między ekranami oraz rozmiar i ilość ikon w poziomie (tylko układy 4/6 i 5/6).
Smartfon na starcie pozwala wybrać nam, czy skorzystamy z szuflady z aplikacjami, czy też postawimy na wszystkie aplikacje dostępne na pulpitach. Z kolei przesunięcie w dół zadziała odmiennie w zależności od tego, czy wykonaliśmy je na lewej albo prawej połowie ekranu. Po lewej znajdziemy powiadomienia, po prawej - przyciski kontrolne. Na szczęście możemy przywrócić pierwotny porządek Androida.
Zobacz inne recenzje:
- Flagowe Xiaomi - Czy mają sens? Xiaomi 12 i Xiaomi 12 Pro
- Motorola Edge 30 Pro - Niby lepiej, a jednak gorzej [Test]
- Test realme GT2 Pro - Pełnokrwisty flagowiec?
- Powrót Króla czy rozczarowanie? Recenzja Huawei P50 Pro
Smartfon opiera się w znacznej mierze na aplikacjach własnych, łącznie z eksploratorem plików, galerią czy też przeglądarką. Google ma jedynie własny kalendarz oraz klienta SMS i rozmów telefonicznych. Rozwiązania od Xiaomi pełne są funkcji, ale też czasem straszą niespójnym interfejsem i pojedynczymi brakami w tłumaczeniach. Smartfon ma też własne narzędzia do samodzielnej diagnozy i usuwania niepotrzebnych elementów (Panel Sterowania), nie zabrakło też integracji z Xiaomi Home i własnego programu do notatek. Wszystko zsynchronizowane z chmurą Xiaomi.
Najwięcej dzieje się w dodatkowych ustawieniach. Tu ustawimy wiele gestów, w tym także podwójne i potrójne dotknięcie tyłu obudowy celem wykonania jednej z predefiniowanych akcji. Nie wybierzemy w ten sposób dowolnej aplikacji. Przycisk blokady ekranu posłuży po podwójnym kliknięciu do szybkiego uruchomienia latarki, czy też aparatu. Włączymy też tryb jednoręczny czy ustawimy asystenta dotyku z jednym przyciskiem na boku ekranu z dodatkowymi funkcjami.
Zdarzały się błędy. Irytowało mnie działanie żyroskopu, który niejednokrotnie błędnie rozpoznawał orientację telefonu i próbował naprawić ten błąd, ale w ślamazarnym tempie. Niestety, ponownie MIUI 13 potrafi mieć problemy z wyświetlaniem aplikacji, których nie spotykam nigdzie indziej. Przykładowo Youtube, po powrocie do aplikacji z słuchania na zablokowanym ekranie, potrafi wyświetlać czarny ekran. Kilkukrotnie aplikacje pokroju Instagrama czy JakDojade postanowiły się zamrozić na kilka sekund.
Całości brakuje nieco do w pełni flagowego doświadczenia, ale Xiaomi ma już swoich fanów i trzyma się pewnych schematów, które udało mu się wygenerować. Jeżeli nauczyliście się już wybaczać błędy producentowi, to w MIUI 13 poczujecie się jak w przytulnym domu.
Moduły łączności Xiaomi 12T Pro
Z Xiaomi 12T Pro miałem jeden spory problem i dotyczył on modułów lokalizacyjnych. Podczas spaceru zdarzało się sporo problemów z odnajdywaniem kierunku poruszania się i to nawet po kilkuminutowym spacerze w dane miejsce. Poza tym smartfon działa bez zarzutów. Bezproblemowo korzystałem na nim zarówno ze slotów Nano SIM, jak i eSIM (świetna opcja, jeśli w kraju podróży macie taniego operatora wirtualnego). Zasięg sieci komórkowej był obecny nawet po środku pól i leśnych tras.
Dobrze spisywało się też Wi-Fi 6 oraz Bluetooth 5.2 - bez problemu łączyłem się z urządzeniami i pobierałem oraz wysyłałem duże pliki. Nie zabrakło NFC oraz pilota na podczerwień do sterowania różnymi urządzeniami z poziomu aplikacji Mi Pilot. Jakość rozmów stała na bardzo dobrym poziomie, zarówno przy uchu, jak i w trybie głośnomówiącym.
Jakość zdjęć i video z Xiaomi 12T PRo
Zobaczmy, czy za ilością poszła jakość i jak Snapdragon 8+ Gen 1 podoła zdjęciom w rozdzielczości 200 Mpix:
- Główny obiektyw:200 Mpix Samsung ISOCELL HP3 f/1.7, PDAF, OIS.
- Obiektyw ultraszerokokątny: 8 Mpix f/2.2, 120°.
- Obiektyw makro: 2 Mpix f/2.4.
- Przedni aparat: 20 Mpix f/2.2.
- Video: 8K/24 FPS, 4K30/ 60 FPS, 1080p30/60/120/240//960FPS; 1080p z przodu.
Aplikacja zdjęć od Xiaomi w dalszym ciągu kryje makro razem z opcjami pokroju linii siatki czy kadru, w jakim rejestrujemy obraz. Tryb 200 Mpix otrzymujemy dopiero po wejściu w ustawienia Ultra HD, a następnie kliknięcie ikony "200 Mp". Nie uruchomimy pełnej rozdzielczości w trybie profesjonalnym. Ten wykorzystamy za to nie tylko do robienia zdjęć, ale i rejestrowania video. Xiaomi ponownie dodało funkcje nagrywania video w formie krótkiego montażu niczym we vlogu oraz kilka efektów filmowych pokroju lustra czy dolly zoom.
Problemem matrycy o rozdzielczości 200 Mpix, którego można było się spodziewać, jest małe pole ostrości - jeśli fotografujemy nieco większy kwiat, to jego tylne płatki będą już rozmyte. Ustawianie ostrości dotknięciem przy mniejszych obiektach często kończyło się niepowodzeniem.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
f/1.7, ISO 50, 1/360s | f/1.7, ISO 50, 1/130s | f/1.7, ISO 50, 1/1508s | f/1.7, ISO 50, 1/1012s | HDR - f/1.7, ISO 50, 1/1380s | f/1.7, ISO 319, 1/100s | f/1.7, ISO 50, 1/1139s | f/1.7, ISO 1172, 1/100s | f/1.7, ISO 50, 1/505s |
To niejedyny problem - drugim jest całkiem spora ilość delikatnych przepaleń, która wydaje się być wypadkową podniesionej ekspozycji przy jednoczesnym podbiciu kontrastu. Jeśli nie włączymy HDR-u, niektóre zdjęcia mogą wyglądać przeciętnie. Jak na złość smartfon nie utrzymuje stale włączonego HDR-u i po powrocie do aplikacji aparatu, nawet po chwili nieobecności, wyłącza go. Nie dzieje się to, gdy korzystamy z automatycznej detekcji HDR-u, ale ta nie zawsze działa idealnie.
Ogólne wrażenie ze zdjęciami z Xiaomi 12T Pro jest jednak pozytywne. Przede wszystkim na zdjęciach jest sporo detali i nie aż tak dużo szumów. Kolorystyka w słoneczny dzień jest całkiem przyjemna dla oka, a i sztuczna inteligencja swoje poprawi. Jednocześnie nie liczcie na nią w pochmurne dni - wtedy z zielonej trawy zrobi wam sztuczną murawę, a każdy kolor będzie podwójnie nasycony. I bez tego Xiaomi 12T Pro stawia na mocno ożywioną kolorystykę. Na szczęście z zachowaniem sporej szczegółowości.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
f/1.7, ISO 1712, 1/33s | f/1.7, ISO 50, 1/146s | f/1.7, ISO 50, 1/324s | 2x zoom - f/1.7, ISO 50, 1/2847s | 2x zoom - f/1.7, ISO 50, 1/339s | f/1.7, ISO 50, 1/860s | HDR - f/1.7, ISO 50, 1/498s | f/1.7, ISO 50, 1/586s |
Producent nie postawił na żaden zoom, ale zdjęcia z podwójnym przybliżeniem wyglądają bardzo dobrze. Kompromis względem zwykłych zdjęć nie jest wyczuwalny bez przybliżenia, a kolorystyka i specyfika fotografii pozostają takie same. Co ciekawe, podwójne przybliżenie jest dostępne podczas rejestrowania zdjęć w 50 i 200 Mpix, ale nie warto wtedy z niego korzystać - kompromisy w jakości stają się nadmiernie widoczne.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
f/1.7, ISO 1646, 1/100s | f/1.7, ISO 50, 1/577s | f/1.7, ISO 234, 1/100s | f/1.7, ISO 50, 1/612s | 2x zoom - f/1.7, ISO 50, 1/847s | f/1.7, ISO 50, 1/455s | f/1.7, ISO 50, 1/455s | f/1.7, ISO 50, 1/381s |
Czy 200 megapikseli do czegoś się przydaje? Jeżeli zależy wam na szczegółach przy wycinaniu elementów ze zdjęcia, to tak. Czy takie zdjęcia pozwalają spojrzeć na nie z zachwytem i uczuciem korzyści? Nie, ponieważ w dalszym ciągu przy większym przybliżeniu (około 100%) zauważycie cyfrowe szumy. Na pewno tryb 200 Mpix działa lepiej niż 50 Mpix, a różnic w przetwarzaniu obrazu czy ilości artefaktów między nimi nie ma. Jeśli więc musicie zrobić zdjęcie w wysokiej rozdzielczości, wybierzcie opcję 200 Mpix.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Tryb nocny - f/1.7, ISO 4815, 1/33s | Tryb nocny, ultraszerokokątny - f/2.2, ISO 536, 1/20s | Tryb nocny, ultraszerokokątny - f/2.2, ISO 2763, 1/8s | Tryb nocny - f/1.7, ISO 13513, 1/20s | Tryb automatyczny - f/1.7, ISO 5178, 1/20s | Tryb nocny - f/1.7, ISO 4785, 1/20s | Tryb nocny, ultraszerokokątny - f/2.2, ISO 2014, 1/8s | Tryb nocny - f/1.7, ISO 6319, 1/20s | Tryb nocny, ultraszerokokątny - f/2.2, ISO 2351, 1/8s | Tryb nocny - f/1.7, ISO 9528, 1/20s | Tryb nocny, 2x zoom - f/1.7, ISO 7573, 1/20s |
Nie decydujcie się jednak na zdjęcia 200 Mpix w słabym oświetleniu. Algorytmy słabo przetwarzają informacje w ciemniejszych miejscach kadru przy tak dużej rozdzielczości. Zdjęcia nocne z głównego obiektywu wyglądają za to dobrze nawet bez aktywowania trybu nocnego - widać na nich sporo detali, a co ważniejsze, kolory wydają się być znacznie bliższe rzeczywistości niż za dnia. Optyczna stabilizacja niewątpliwie pomaga w zrobieniu nieporuszonego zdjęcia.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
f/2.2, ISO 50, 1/835s | AI - f/2.2, ISO 50, 1/1320s | f/2.2, ISO 100, 1/752s | f/2.2, ISO 50, 1/528s | f/2.2, ISO 50, 1/1530s | HDR - f/2.2, ISO 50, 1/823s | HDR - f/2.2, ISO 50, 1/2214s | f/2.2, ISO 50, 1/301s |
Zasad gry nie zmieni obiektyw ultraszerokokątny. Na szczęście nie musi tego robić. Zdjęcia wyglądają przyzwoicie w codziennym oświetleniu, o ile nie będziecie patrzeć na brzegi kadru i pominiecie niewielki efekt rybiego oka. Ich styl bywa przy tym raz żywszy, a raz bardziej stonowany, ale nigdy taki, jak rejestruje główny obiektyw. Po włączeniu trybu nocnego zdjęcia są w dalszym ciągu akceptowalne, z dużą ilością szczegółów.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
f/2.4, ISO 53, 1/50s | f/2.4, ISO 192, 1/33s | f/2.4, ISO 444, 1/14s | f/2.4, ISO 93, 1/120s | f/2.4, ISO 88, 1/20s |
Aż dziw bierze, że Xiaomi nie wstydzi się wkładać do tak drogiego telefonu tak beznadziejnego obiektywu makro. Na zdjęcia z dwumegapikselowej matrycy patrzy się z bólem. Już lepiej zrobić zdjęcie w wyższej rozdzielczości i drastycznie je przyciąć. Nie widzę żadnej korzyści z wykorzystania tego aparatu.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
f/2.2, ISO 50, 1/268s | f/2.2, ISO 50, 1/731s | f/2.2, ISO 5476, 1/11s | f/2.2, ISO 50, 1/140s | f/2.2, ISO 1649, 1/20s | f/2.2, ISO 50, 1/241s | f/2.2, ISO 50, 1/490s | f/2.2, ISO 50, 1/159s |
Przedni aparat Xiaomi 12T Pro jest dobry. Prawidłowo działa w nim HDR, dzięki czemu tło zachowuje adekwatny do rzeczywistości wygląd. Rzadko kiedy dochodzi do przepalenia elementów kadru, chyba że światło zza naszych pleców wpadnie pod złym kątem. Szczegółowość jest dobra, choć na pewno nie jest to szczyt tego, co osiągają przednie kamery. Dobrze odwzorowana jest porowatość twarzy i kolory cery, a odcięcie w trybie portretowym wygląda solidnie.
Ogromnym plusem Xiaomi 12T Pro okazuje się za to video. Smartfon ostrzy w znakomitym tempie, oferuje bardzo dobrą, naturalną stabilizację (z minimalnym efektem galarety), a do tego prezentuje ładne i nieprzesycone kolory. Rozpiętość tonalna video jest przyzwoita w trybie automatycznym, ale tryb HDR jeszcze to poprawia. Oprócz tego nagramy video z metadanymi HDR 10+ celem pokolorowania go. Świetna ilość detali to także plus, który czyni z 12T Pro świetną opcję do video.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Tryb AI - Xiaomi 12T Pro | Tryb AI - Xiaomi 12T | HDR - Xiaomi 12T Pro | HDR - Xiaomi 12T | AI, HDR - Xiaomi 12T Pro | AI, HDR - Xiaomi 12T | 2x zoom, HDR - Xiaomi 12T Pro | 2x zoom, HDR - Xiaomi 12T | 2x zoom - Xiaomi 12T Pro | 2x zoom - Xiaomi 12T | Tryb nocny - Xiaomi 12T Pro | Tryb nocny - Xiaomi 12T | Tryb nocny - Xiaomi 12T Pro | Tryb nocny - Xiaomi 12T |
Między dwoma smartfonami jest spora różnica w jakości zdjęć i jeśli wolicie chłodniejsze, ale jednocześnie mocniej nasycone barwy, wybierzcie Xiaomi 12T Pro. Na zdjęciach z tego telefonu jest więcej detali. Xiaomi 12T Pro góruje jakością HDR-u, który pokazuje bardziej naturalne barwy zamiast zszarzałej pomarańczy w Xiaomi 12T. Lepiej wygląda także podwójny zoom, który zachowuje więcej detali. Pozostałe aparaty także wydają się rejestrować równiejsze zdjęcia.
Bateria i ładowanie, czyli Xiaomi 12T Pro daje czadu
Xiaomi 12T Pro wyposażono w akumulator o pojemności 5000 mAh, a więc całkiem sporo. I okazuje się, że to przekłada się na dobre rezultaty przy dużym obciążeniu. Telefon bez problemu poradzi sobie przez dzień, w którym robiłem dużo sieć i korzystałem z sieci w ramach eSIM. W codziennych scenariuszach osiągałem od 6 do 8 godzin na ekranie.
Jednocześnie sporo energii pochłaniają rozwiązania silnika AI, więc jeśli nie chcecie tracić dużo energii podczas oglądania video - wyłączcie je. Inaczej przez godzinę oglądania Youtube stracicie od 9 do 11% baterii przy jasności 50% i głośności 20%.
Czego Xiaomi nie zyska czasem pracy na baterii, to nadrobi czasem ładowania. Zarówno Xiaomi 12T Pro, jak i tańszy Xiaomi 12T, wyposażono w ładowarki o mocy 120W. Te dają świetne rezultaty, gdy wykorzystamy maksymalną prędkość ładowania. Całe urządzenie naładuje się wtedy w 19 minut przy wyłączonym systemie, 21 minut bez włączonego internetu i około 23 minuty przy aktywnym Wi-Fi i synchronizacji. Szkoda, że w dalszym ciągu Xiaomi ogranicza serię "T", nie dodając do niej ładowania bezprzewodowego.
Xiaomi 12T Pro udał się, ale na razie jest za drogi
Xiaomi doskonale wie, jak stworzyć telefon, który nie zaszkodzi Xiaomi 12 Pro, a jednocześnie będzie sensowną alternatywą, gdy zechcemy trochę oszczędzić. Sęk w tym, że istnieje świat poza Xiaomi i ostra konkurencja w postaci Motoroli Edge 30 Pro i Ultra, realme GT2 Pro czy (w innym rozmiarze) ZenFone 9 potrafi mieć swoje przewagi. Nie wydaje mi się, by Xiaomi 12T Pro był najlepszym wyborem dla części osób, które szukają smartfonu za prawie 4000 złotych.
Dla kogo zatem będzie Xiaomi 12T Pro? Na pewno dla tych, którym zależy na wysokiej jakości nagrywanego video - tutaj oprogramowanie Xiaomi faktycznie trzyma poziom. Na pewno smartfon docenią też fani dobrych głośników i wibracji oraz wydajności w grach. Szkoda, że nieco brakuje do flagowego doświadczenia na co dzień pod względem płynności i optymalizacji. Jednocześnie wszyscy, którzy polubili się z Xiaomi, wiedzą, czego się tu spodziewać.
Może więc warto nieco zaoszczędzić i kupić Xiaomi 12T? Wydaje mi się, że dla wielu Xiaomi 12T będzie świetnym wyborem i idealnym balansem pomiędzy ceną, a możliwościami. Oczywiście to wszystko przy założeniu, że pominiemy aspekty fotograficzne. Jeżeli to jest dla was ważne, to warto dopłacić do modelu Pro, o ile zależy wam na Xiaomi. Jeżeli marka nie jest priorytetem, zarówno 12T Pro, jak i 12T mają ostrą konkurencję. Mimo tego warto mieć oko na ich ceny.
Ocena Xiaomi 12T Pro: 4 gwiazdki na 5