
Targi CES 2020 w Las Vegas pozwoliły nam zobaczyć parę ciekawych produktów od MSI, które mają duże szanse pojawić się na polskim rynku.
W podsumowaniu nowości PC na CES 2020 wiele mówiłem o tym, że pozostał we mnie wielki niedosyt związany z konkretnymi specyfikacjami produktów, które prezentowano. Odwiedzając stanowisko MSI w poszukiwaniu ciekawostek, starałem się więc skupiać jedynie na sprzęcie, który jest w miarę opisany i może zawalczyć o serca konsumentów na naszym rynku.
Pochyliłem się także nad jednym z laptopów, jako że był on interesującym następcą swojego poprzednika. Niestety, o wydajności, czy nawet specyfikacji, nie mogę pisnąć nawet słówka.
Sama prężność nowych architektur przestaje mieć znaczenie, gdy na przenośny komputer patrzy się z perspektywy konstrukcyjnej. Wtedy ważne jest jedynie TDP, a skoro układ chłodzenia nie zmienił się znacznie, to pewnie jest na tym samym poziomie zarówno dla CPU, jak i GPU.
MSI Creation CH40 Wireless Ear Buds - bezprzewodowe słuchawki dla twórców?
MSI Creation CH40 to bezprzewodowe słuchawki douszne, które pojawiły się w serii przeznaczonej dla twórców. Mam wrażenie, że będą dodawane do jakiegoś sprzętu z serii Prestige, a osobna sprzedaż nie wystąpi.
Dlaczego? Bo są bardzo wyzywające w swej stylizacji. Srebrne smoki, srebrne obwoluty, wszystko to z białym tłem tworzy obraz bardziej biżuterii. W związku z tym na samym wstępie dzieli się rynek, bo jedni ludzie kupują ciemne słuchawki, a drudzy jasne. MSI przy CH40 kompletnie wycina tych pierwszych, chyba jednak popularniejszych nabywców.
Dołączanie takich słuchawek do srebrnego lub białego laptopa ma więcej sensu z perspektywy marketingowej, bo taki drobiazg może przekonać konsumenta do wcześniejszego zakupu w promocji. Sporą szansę na sukces upatruje się w tym, że człowiek przekonany do srebrnego, eleganckiego laptopa, będzie też bardzo zadowolony z tej wyzywającej stylizacji słuchawek.
Na miejscu miałem do czynienia z prototypem, więc jego specyfikacje są wciąż w fazie badań.
MSI OPTIX MAG 161 - przenośny monitor dla gracza na Thunderbolt 3
Dość interesującym pomysłem na rozszerzenie możliwości pracy w podróży jest przenośny monitor, który do laptopa podpina się jednym kablem USB-C Thunderbolt 3. Z takim podejściem MSI podeszło do pierwszej wersji MAG 161, dostarczając 15,6-calowego IPS o rozdzielczości Full HD, ważącego niespełna 900 g.
Jako że z początku był to monitor z częstotliwością odświeżania na poziomie 60 Hz, ciężko było mówić o nim w kategoriach gamingowych. Nie dla tego, że był zły, po prostu "graczowość" zdołała już na dobre przylgnąć do wartości 120 Hz+.
W 2020 roku MSI zaktualizuje linie tych przenośnych monitorów o model z odświeżaniem na poziomie 240 Hz, co już znacznie bardziej przemawia do graczy. Ale czy ludzie "pracujący" na komputerze nie lubią sobie zagrać w Overwatch czy CS:GO? Wcześniej nie do końca można było zadać to pytanie, teraz ma to znacznie więcej sensu. Dlaczego?
Bo zaistnieje także edycja ze 120 Hz odświeżania, która siłą rzeczy będzie tańsza. W końcu mówimy tutaj o matowych panelach IPS, a ich ceny wraz ze specyfikacją rosną drastycznie.
Świetne jest też to, że w monitorze zintegrowano mini jack, więc można się podpiąć ze słuchawkami.
MSI GS66 Stealth - kontynuacja udanego modelu z poprawionym audio
MSI GS66 Stealth przejmuje pałeczkę po dobrze przyjętym w zeszłym roku GS65 Stealth i dodaje do niego lepsze głośniki, solidniejszą obudowę oraz świeże specyfikacje. Niestety, te ostatnie są jeszcze owiane tajemnicą, jednak za moment sobie o nich pogdybamy.
Co do samej konstrukcji, to ta jest przede wszystkim lekko większa, co adresuje jedną z głównych wad poprzednika. W GS65 Stealth zarówno klapa matrycy, jak i palmrest mają zbyt wiele "elastyczności", co daje poczucie niepewności podczas otwierania czy pisania.
W MSI GS66 Stealth nieco poszerzono profil komputera, co pozwoliło na osiągnięcie solidniejszej konstrukcji przy zachowaniu lekkości.
Możliwości matrycy też urosły, bo ta będzie miała opcję z 300 Hz, zamiast poprzedniej 240 Hz. Niby niewielka zmiana i niewiele gier tak będzie chodzić ale wspomnieć należało.
Oprócz tego na froncie pojawiły się głośniki z pasywnymi radiatorami, które mają wzbogacić niskie rejestry odtwarzanego dźwięku. To świetna informacja, bo wcześniej, aby uzyskać jakikolwiek bas, producenci używali sporych głośniczków u dołu obudowy.
Wszystko było z nimi w porządku, z tym że były za duże, więc implementowano je jedynie w pokaźniejszych konstrukcjach.
Tutaj ten efekt ma być uzyskany przez pasywne radiatory znane z przenośnych głośników na Bluetooth, a więc nieco mniejsze i lepiej przemyślane elektrycznie.
Przy specyfikacji pozostawiam na razie czyste pole, bo czekam na konkrety. Spodziewam się dziesiątej generacji procesorów od Intela po i9 i Turingów z wyższej półki, opatrzonych sufiksem SUPER. A Ty? Jak myślisz, co pojawi się pod maską GS66 Stealth w najwyższej wersji?
Sprawdź inne materiały z CES 2020:
- Telewizory Samsunga na CES 2020 - Pionowy, Modułowy i Bezramkowy
- Odświeżona wersja Samsung Family Hub na CES 2020
- Kuliste "kostki" lodu? Lodówki LG na CES 2020
- Telewizory z prawdziwym 8K od LG na CES 2020
- Nowe telewizory Sony na 2020 rok - Wsparcie dla Netflixa i brak ramek
- ASUS na targach CES 2020 - Animowane laptopy dla gracza?
- Oto Vision-S - Samochód od Sony na CES 2020
- Inteligentny dom według LG - Najnowsze Lodówki InstaView i Pralki zaprezentowane na CES 2020