Sony VPL-VW270 - podstawowe informacje
Powiedziałem, że jest to podstawowy model, jednak niech to nas nie zwiedzie, że Japończycy wypuścili projektor dla każdego. Za ten model i tak trzeba zapłacić prawie 22 000 zł, a więc nie będę rozważał nad tym, czy jest to zakup korzystny i opłacalny, tylko skupię się na tym, co w tej cenie otrzymujemy.
Oczywiście projektor z pełną rozdzielczością 4K, wysokim kontrastem i cichą pracą. Poza tym jest to sprzęt pracujący w technologii SXRD, czyli tej, która poza mocnymi kolorami oferuje też fantastyczną czerń i brak jakiegokolwiek efektu tęczy.
Sprawdź aktualne ceny tego projektora:
Odwzorowanie kolorów, przejścia tonalne stoją oczywiście na najwyższym poziomie. Warto też zwrócić uwagę na obiektyw, bo ten jest potężny i daje możliwość ogromnych regulacji. Nie dość, że zakres zoomu jest praktycznie dwukrotny, to jeszcze jest duży lens shift i precyzyjne sterowanie ostrością - tak, tak, oczywiście wszystko to robimy z pilota.
Sony VPL-VW270 - cechy zewnętrzne
To, co od razu rzuca się w oczy, to wielkość - owszem, projektor ma prawie 50 cm szerokości, 50 cm głębokości i 20 cm wysokości. Masa to 14 kilogramów.
To jednak nie powinno dziwić, ponieważ taki sprzęt powinien mieć swoje gabaryty. Zobaczmy jednak ogólnie jego budowę. Kolory do wyboru to czarny lub biały, obiektyw schowany głęboko we frontowym panelu, w nim znajdujemy też wlot i wylot chłodzącego powietrza.
Zobacz też: Ranking projektorów
Na jednym z boków w zagłębieniu złącza, a na drugim przyciski do ewentualnego ręcznego sterowania. Wszystko wykonane solidnie, mocno z dobrych jakościowo tworzyw sztucznych.
I teraz prawdopodobnie Ci, którzy nieco znają temat, albo oglądają od dłuższego czasu moje materiały, mogliby powiedzieć, że już gdzieś ten sprzęt widzieli.
Tak, mieliby rację, już rok temu testowałem projektor Sony VPL-VW260 i z wyglądu był właściwie identyczny. To jeszcze nic, tak naprawdę praktycznie wszystkie projektory 4K, które są na rynku już od kilku dobrych lat, wyglądają właściwie tak samo.
Idąc dalej, przyglądając się tym głównym danym technicznym tego modelu, jak i poprzednika, również można byłoby stwierdzić, że jest to właściwie ten sam projektor:
I ten, i poprzednik oferują obraz 4K z matrycy o pełnej rozdzielczości, w jednym i drugim występuje panel SXRD, obiektyw również jest ten sam, nawet taka sama lampa również o mocy 1500 Ansii lumenów, no i wygląd, bez zmian.
Czy zatem jedynym pomysłem Sony na 2019 rok była zmiana nazwy?
No pewnie, że nie - dużo zmieniło się w środku, w zastosowanej elektronice i w systemach obróbki obrazu. Kwestie wydawałyby się kosmetyczne, które jednak znacznie wpływają na to, co ostatecznie widzimy,a jak się można domyślać, jeśli ktoś chce wydać ponad 20 tysięcy na projektor, to właśnie oczekuje wszystkiego, co najlepsze.
Sony VPL-VW270 - co nowego zaproponowali Japończycy?
Dobrą informacją jest to, że jest nowa płyta główna, ta pozwala nam za pomocą złącz HDMI przesłać do projektora lepszy niż dotychczas sygnał, przerobić i oczywiści go wyświetlić.
Lepszy niż dotychczas? Czyli jaki? Tu pokrótce muszę Wam wytłumaczyć, na czym to polega.
Mówiąc o sygnale Ultra HD, najczęściej mamy na myśli wysoką rozdzielczość (czyli tą około czterokrotnie wyższą od Full HD). Jednak aby otrzymać komplet jakości sygnału Ultra HD, ważne są jeszcze inne zmienne, takie jak: ilość klatek na sekundę (najczęściej filmy nagrywane są w 24 klatkach, jednak coraz więcej występuje w 60 fps), wysoka rozpiętość tonalna (czyli potocznie HDR) oraz szeroki gamut kolorów (czyli po prostu ilość kolorów, które sprzęt jest w stanie wyświetlić - w przypadku Full HD była to paleta Rec.709, a w przypadku Ultra HD mamy do czynienia z paletą BT.2020).
Aby kabel HDMI był w stanie przepuścić te wszystkie dane, musi zapewnić przepustowość 18Gb/s. Kabel to jedno, drugie to projektor. Ten musi też potrafić odebrać tą ogromną paczkę informacji. No i właśnie nowa płyta główna sprawiła, że VPL-VW270 jest w stanie odebrać ten pełen sygnał Ultra HD, przerobić i wyświetlić.
Mimo że krytycznym okiem można stwierdzić, że 12Gb/s to i tak ładny obraz, to jednak, jeśli chcesz mieć wszystko, co najlepsze, to w Sony wszystko to dostajesz.
Sony VPL-VW270 - obróbka obrazu
To jednak jeszcze nie wszystko. Sony słynie z bardzo dobrych systemów obróbki obrazu, po pierwsze obróbki kolorów, czyli systemu Triluminos, który niezmiennie działa bardzo dobrze, po drugie z systemu Motion Flow, który robi ogromnie dużą robotę w zakresie płynności obrazu.
Nowością w VW270 jest to, że ten system działa również z obrazami Ultra HD, potrafi je przetworzyć i poprawić ich płynność tak, aby zminimalizować ewentualne zacięcia czy przeskoki obrazu.
Tego dotychczas nie było w podstawowym modelu, były to możliwości zarezerwowane dla dwukrotnie droższych modeli, a obecnie możemy cieszyć się najlepszym obrazem nawet w podstawowym projektorze z oferty Japończyków.
Sony VPL-VW270 - jakość obrazu
Jak to się przekłada na obraz? Krótko powiedziałbym tak - dopracowanie każdego szczegółu w pełnym tego słowa znaczeniu. Piękne i mocne, kolory, wysoka czerń, zaskakująco mocny kontrast i to wszystko okraszone wysoką kulturą pracy oraz wieloma możliwymi ustawieniami. Na słowa uznania zasługuje wysoka widoczna jasność, szczególnie w trybie HDR, zachwyca.
Dużo presetów obrazu, jeszcze więcej możliwości indywidualnych, jak i możliwa profesjonalna kalibracja. To wszystko właśnie dla tych, którzy oczekują tego, co najlepsze, i niekoniecznie pytają, ile to kosztuje.
Podsumowując, Sony VPL VW270 to nie rewolucja, a ewolucja drogi, którą Sony prezentuje od kilku już lat. Dzięki tym zmianom dostajemy produkt najwyższej jakości, któremu ciężko już teraz zarzucić jakiekolwiek konkretne braki. Ma po prostu działać i cieszyć oko. Sprzęt bardzo godny polecenia.
Zobacz też inne testy projektorów: