PODPOWIEDZI:

Recenzja Huawei P40 Pro - Wygrywa z siłą przyzwyczajeń?

Trudne czasy dla Huawei'a sprawiły, że P40 Pro dla wielu stracił w oczach i to jeszcze przed premierą. Brak dostępu do usług Google Play wielu osobom wydaje się być sporą przeszkodą. Czy mimo tego warto zainteresować się propozycją z Chin? Czy brak części rozwiązań mogą wynagrodzić inne aspekty?

Huawei P40 Pro

Ocena VideoTesty.pl
Twoja ocena
2 GŁOSÓW
ZALETY
  • Płynność pracy
  • Jakość zdjęć i video
  • Jakość dźwięku ze słuchawek
  • Bateria i szybkie ładowanie
  • Wodoodporność
WADY
  • Głośnik mono
  • Brak gniazda słuchawkowego
  • Ograniczona baza aplikacji

Huawei stanął przed bezprecedensową sytuacją. Pętla zaciskana przez Stany Zjednoczone staje się coraz węższa. Jednocześnie widać, że plan ucieczki powstaje i jest coraz bardziej kompleksowy. Huawei P40 Pro to urządzenie, które ma na celu udowodnić klasę firmy i przekonać tych, którzy poradzą sobie z brakiem części usług. Jak w tych rolach spisuje się smartfon firmy?

Sprawdź aktualną cenę Huawei P40 Pro:

Oferta dla ciebie Huawei P40 Pro euro.com.pl

Jakość wykonania Huawei P40 Pro

Telefon mimo masy 209 gramów wydaje się być kompaktowy i nie za ciężki. Na ten efekt wpływają zapewne mocno zaoblone krawędzie oraz śliskie szkło. Telefon przy niewielkim nachyleniu nabiera prędkości niczym lawina, by zsuwać się z materiału. Na szczęście trwałość szkła zarówno z przodu, jak i z tyłu jest na najwyższym poziomie. 

Huawei P40 Pro nie jest najcieńszym smartfonem, ale dobrze to maskuje

Nie jest to wcale takie oczywiste, zważywszy na dość spore zagięcia przedniej tafli. Huawei zamysłem powrócił do mydelniczki, jaką możemy pamiętać z ery Galaxy SIII. Szkło zagięto nie tylko z boku, ale także nad i pod ekranem. Sprawia to, że ramki wydają się być mniejsze, niż faktycznie są (choć i tak są niewielkie). Zapewne dodawałoby to wrażenia płynności, gdyby nie rogi aluminiowej ramki zachodzącej na nie. Cały czar jak dla mnie znika przez ten zapewne potrzebny dla trwałości aspekt. 

Aparaty w Huawei'u P40 Pro odstają jak u innych

Nawet pomimo sporej wyspy na aparaty i chyboczącej się z tego powodu na płaskich powierzchniach konstrukcji, nie opuszczało mnie wrażenie solidności. Boczne ramki zebrały minimalne rysy, ale uczciwie muszę przyznać, że telefon parę razy spadł na podłogę. Smartfon zbudowano w zgodzie ze standardem IP68. W tym roku wodoodporność w porównywarce smartfonów jest na wagę złota. 

Ostatecznie, choć jego stylistyka (zwłaszcza front) do mnie nie przemawia, to podoba mi się jakość wykonania. 

Jakość ekranu W Huawei'u P40 Pro

Nietypowa rozdzielczość 2600x1240 przy wymiarze 6,58 cala pozwoliła zachować zagęszczenie na poziomie 441 pikseli na cal. Matryca OLED obsługuje HDR 10, co oznacza, że podczas oglądania materiałów w tym standardzie nie zmienia się jasność w zależności od metadanych, a jest ona w stałym punkcie. Najnowsze smartfony obsługują już standard HDR 10+. Ponadto odświeżanie matrycy to 90 Hz.

Huawei P40 Pro ma dobry, ale na pewno nie najlepszy ekran

Huawei P40 Pro ma kilka problemów z ekranem. Pomijam już, że wcięcie jest bardzo inwazyjne i chyba lepiej, jakby było po prawej stronie. Telefon ma przeciętne kąty widzenia. Wystarczy go lekko odchylić, by degradacja barw dała się we znaki. Ponadto profil barwny jest nieco... żółtawy. Sprawia to wrażenie, jakby producent chciał odczarować matryce OLED, które z reguły skręcają ku niebieskim tonom. Tutaj jest nieco za ciepło, a korekta parametrów w ustawieniach niewiele daje. 

P40 Pro posiada funkcję Zawsze na Ekranie, czyli Always-On Display

Reszta parametrów jest już jak najbardziej w porządku. Jasność minimalna i maksymalna są dobre, ale nie najlepsze (z Huawei'em wygrywa nawet tańsze Oppo Reno3 Pro), a kolory bardzo żywe. Wysoki kontrast w zestawie z głębokimi czerniami to udany duet. 90 Hz utrzymuje się bezproblemowo i nie sprawia, by telefon się przegrzewał. Zagięcie krawędzi sprowadza nieco poświaty na boki, ale nie jest to uciążliwy efekt. 

Mimo to Huawei nie wszedł w erę ekranów z lepszym odświeżaniem z przytupem. Jego propozycji brakuje nieco do czołówki.

Jakość dźwięku w Huawei P40 Pro

Nie znajdziemy gniazda słuchawkowego, a producent dorzuca jedynie słuchawki z końcówką USB-C. Te grają jak każde dorzucone do zestawu słuchawki, czyli bez szału. Są stłumione i oferują zaledwie namiastkę przestrzenności.

Za to producent oferuje dość bogatą aplikację do muzyki, w której zmienimy nawet "skórki" (nawiązanie do Winampa?). Ponadto otrzymała ona rewelacyjne opcje korekty dźwięku. Co smuci to fakt, że te nie zadziałają globalnie, a pozostaje jedynie Huawei Histen. 


Sprawdź też inne recenzje: 


Jestem w stanie zaryzykować tezę, że w aplikacji muzyki, przy podpiętych po przewodzie słuchawkach, Huawei P40 Pro gra najlepiej z tegorocznych propozycji. Dźwięk jest czysty i nawet ze słabszych zestawów wydobywają się przyjemne efekty. Niskie i wysokie tony potrafią być dobrze zarysowane. Nieco gorzej sytuacja ma się w innych aplikacjach, ale nadal nie jest źle. 

Huawei P40 Pro oferuje różny poziom dźwięku w różnych warunkach

Przy dźwięku bezprzewodowym sytuacja nieco się komplikuje. Propozycje od zewnętrznych producentów grają gorzej, natomiast miałem przy sobie Freebudsy 3, które dostają jakościowego kopa po połączeniu z P40 Pro. Inne słuchawki też grają dobrze i obsługują efekty Histen, niemniej scena nie jest tak szeroka. Jakość połączenia była przeciętna. 

I gdy miałem mówić, że Huawei P40 Pro to świetny telefon muzyczny, wtedy wkroczył... głośnik mono. To nie jest zły głośnik. Gra w miarę czysto, a jednocześnie jest donośny. Zachowuje wysokie partie nieco mocniej niż bas, ale nie ma tutaj przesadnej różnicy. Na tle tegorocznej konkurencji prezentuje się on godnie, choć jak dla mnie przegrywa z Xiaomi Mi 10. Niestety, brakuje tu systemu stereo i dla szukających przestrzennych wrażeń Huawei P40 Pro nie jest dobrą opcją. 

Wydajność Huawei P40 Pro

Nowy smartfon Huawei to urządzenie flagowe. Czy jego specyfikacja przekłada się na flagowe doświadczenie? Sprawdźmy!

  • Procesor: HiSilicon Kirin 990 5G 7nm
  • Rdzenie: 2x 2,86 GHz Cortex-A76 & 2x 2,36 GHz Cortex-A76 & 4x 1,95 GHz Cortex-A55
  • Układ graficzny: Mali G76 MP16
  • RAM: 8 GB 
  • Pamięć na pliki: 256 GB UFS 3.0

Wyniki benchmarków Huawei P40 Pro
Antutu Benchmark na Huawei'u P40 Pro3D Mark na P40 ProGeekbench - starsza wersja na Huawei P40 ProWyniki Geekbench 5 na Huawei P40 ProAndrobench na Huawei P40 Pro
Wyniki Antutu Benchmark na Huawei P40 ProWyniki 3D Mark na Huawei P40 ProWyniki Geekbench 4 (starsza wersja)Wyniki Geekbench 5Androbench na Huawei'u P40 Pro

Huawei P40 Pro trzyma wysoki poziom wydajności. Choć procesor, który w nim znajdziemy jest jednostką jeszcze z poprzedniego roku, gry uruchamiają się na maksymalnych detalach i utrzymują wysoką liczbę klatek na sekundę. Ponadto tryb AppAssistant pozwala zgromadzić gry w jednym miejscu, wyłączyć powiadomienia, zablokować jasność i uruchomić szybkie nagrywanie. To wszystko bez przegrzewania się urządzenia.

W tym teście smartfonów optymalizacja jest kluczem. Nie jest to demon wydajności i nie uruchamia aplikacji najszybciej. Niemniej uruchamianie aplikacji zawsze przebiega płynnie. Nawet podczas aktualizacji HMS Core. Chińczycy umiejętnie zoptymalizowali RAM i prawie zawsze trzyma te aplikacje, które mnie interesują, a częściej wyłącza te nieprzydatne. Nie mogłem przetestować wszystkich programów, ale smartfon reagował szybko z grami i mediami społecznościowymi. 

Huawei P40 Pro pozwala zagrać w najnowsze gry na maksymalnych ustawieniach

Test uruchamiania aplikacji i utrzymywania ich w RAM-ie nie został przeprowadzony w pełni. Wyciąłem z niego programy, których nie można uruchomić na Huawei'u P40 Pro. Niebawem przygotuję porównanie Xiaomi Mi 10 Pro z Samsungiem Galaxy S20 Ultra i P40 Pro. Do tego czasu wyniki prezentują się następująco: 

  1. Pierwsze okrążenie - 00:24
  2. Drugie okrążenie - 00:38

System i nakładka w Huawei'u P40 Pro

Huawei P40 Pro nie jest urządzeniem certyfikowanym przez Google. Kupując telefon nie otrzymasz oficjalnego dostępu do sklepu Google Play oraz usług Google Play. Instalowanie ich z zewnętrznego źródła wiąże się zagrożeniem bezpieczeństwa. Huawei oferuje sklep Huawei AppGallery z dostępem do aplikacji certyfikowanych przez firmę i sprawdzanych pod kątem bezpieczeństwa. 

Ten fragment zapewne jest najistotniejszym elementem recenzji. I dla wielu ludzi momentem, w którym przestaną one czytać. Nic nie zapowiada, by Huawei dostał zielone światło do współpracy z amerykańskimi dostawcami usług. Co więcej, firma może stracić dostęp do dostaw podzespołów, z których przynajmniej część przechodzi przez Stany Zjednoczone lub jest w nich produkowana. 

Huawei P40 Pro wygląda niczym tradycyjny Android, ale google play nie ma

Telefony Huawei nie obsłużą w żadnym scenariuszu Google Pay. W przypadku innych aplikacji możemy pobrać je z zewnętrznych źródeł (podczas testów korzystałem z APK Pure), ale do tych od Google najczęściej się nie zalogujemy, a niektórych w ogóle nie uruchomimy (np. Youtube). Pozostaje wtedy skorzystać z przeglądarki lub przejść przez proces instalacji usług Google Play, podczas którego nadajemy uprawnienia administratora innej aplikacji, by ta symulowała certyfikat urządzenia. 

Huawei P40 Pro możemy szybko i bezpiecznie odblokować twarzą

Poza aplikacjami Google spora część programów korzysta z narzędzi dostarczanych przez Google. W czasie testów nie mogłem między innymi zagrać w Pokemon GO, skorzystać z aplikacji InPost czy obejrzeć filmów na Netflixie. Działały z kolei aplikacje mediów społecznościowych jak Facebook, Twitter czy TikTok i Snapchat (te dwie są już w AppGallery), a po przeniesieniu przez Phone Clone także te bankowe i serwisy streamingowe (z wyłączeniem Netflixa i wszystkich wymagających Widevine L3). 

Ekran blokady Huawei P40 ProPulpit Huawei P40 Pro z widżetem zegaraAsystent Huawei po lewej stronie pozwala przeczytwać wiadomości i uzyskać dostęp do skrótówAsystent w EMUI 10.1 nie ma jeszcze rekordowej liczby funkcji

Wychodzę z założenia, że dla chcącego nic trudnego, bo najbardziej popularne usługi będą działały bez większych trudności. Gorzej, gdy będzie trzeba skorzystać na przykład z aplikacji pracowniczej albo gdzieś nawigować (choć mapy Here potrafią pomóc, a Huawei podpisał umowę z TomTomem oraz AutoMapą).

Opcje edycji ekranu głównegoWidok listy aktywnych aplikacjiW każdym momencie możemy wysunąć boczny panel uruchamiania aplikacjiPo jej uruchomieniu ekran wygląda takLista aplikacji jest dostępna, ale można wybrać też ikony na pulpicie

Sama nakładka EMUI 10.1 to rozwiązanie konsekwentne w wyglądzie już od blisko 4 lat. Smartfon odblokujemy czytnikiem linii papilarnych oraz skanerem twarzy. Obydwie metody działają celnie, pierwsza szybko (ale nie najszybciej), a druga piekielnie szybko, nawet przy braku oświetlenia i w trudnych warunkach. 

Powiadomienia bez ich wysuwaniaPasek funkcji po rozsunięciuPrzełączniki możemy przemieścić lub usunąć z listy

Smartfon oferuje dość zaawansowane opcje personalizacji. Wewnątrz znajdziemy aktywny sklep z motywami (mówię do was Oppo i Xiaomi). Zmienimy także styl przejścia między ekranami oraz tapetę, widżety i ilość ikon na ekranie. Producent pozwala spersonalizować dostęp do aplikacji (szuflada lub pulpit) oraz sposoby nawigacji (gesty, przyciski systemowe, przycisk pływający). Po lewej stronie znajdziemy asystenta z artykułami i skrótami do raptem kilku szybkich akcji. 

Lista ustawień
Ustawienia są wyprofilowane tak, by do każdego z nich sięgnąć jedną dłoniąUstawienia w EMUI 10.1 są dobrze posegregowaneUstawienia Huawei P40 Pro oferują sporo funkcji

Producent dostarcza własne aplikacje do obsługi praktycznie każdej funkcji systemu. Są notatki z listą rzeczy do zrobienia, kalendarz, przeglądarka, czy opcje zarządzania plikami. Z poziomu ustawień zarządzimy także uprawnieniami aplikacji oraz pozwolimy stworzyć drugą przestrzeń, by na jednym smartfonie korzystać z dwóch kont.

EMUI 10.1 to najnowsza wersjaOtrzymujemy kilka metod nawigacji po systemieHuawei zaimplementował przycisk wiszącyCzęść ustawień znajduje się w sekcji ustawienia dodatkoweSmartfon pozwala na zaawansowaną obsługę gestami

Nie brakuje też funkcji rzadziej spotykanych - kompasu, dyktafonu czy pilota (tak, P40 Pro ma podczerwień). Przyjemnie zaskakują PomiAR, który pozwala ocenić długość, objętość, a nawet wzrost. Działa to średnio celnie, ale do szacowania wystarczy. Większość programów ma podstawową funkcjonalność wystarczającą większości użytkowników. 

Huawei nieco odchudził wizualnie swoją nakładkę, choć ta nadal jest pstrokata. Mimo natłoku funkcji udało zachować się jej płynność i bezproblemowość działania, a sensownie posegregowane ustawienia ułatwiają nawigację. 

Łączność w Huawei'u P40 Pro

Smartfon oferuje nie tylko LTE, ale i 5G na częstotliwości 2600 Mhz TDD, a więc tej oferowanej przez Plusa. Ponadto smartfon oferuje niemalże wszystkie obecnie oferowane moduły łączności (brakuje tylko gniazda słuchawkowego, a więc i radia FM). Jest NFC, ale póki co nie zapłacimy nim zbliżeniowo. Są precyzyjne moduły lokalizacyjne, które spisywały się celnie. Jest wspomniany wcześniej pilot podczerwieni, który nie ma problemu z zasięgiem. 

Huawei P40 Pro z powodzeniem zastąpi pilota

Nieco rozczarowuje jakość rozmów. Głośnik w wyświetlaczu to rozwiązanie dobre, ale jeszcze nie tak jak tradycyjny głośnik. W połączeniu z problemami z zasięgiem wrażenie było przeciętne. Sytuację zapewne polepszy Voice-Over LTE oraz Wi-Fi Calling, ale nie było dane mi ich przetestować. Testowałem za to Bluetooth 5.1, który bezbłędnie utrzymywał zasięg nawet na dalekie odległości oraz Wi-Fi 6, zwiększające przepustowość sieci.

Zdjęcia i filmy w Huawei P40 Pro

Huawei P40 Pro, tak samo jak i konkurenci, oferuje kilka aparatów jednocześnie: 

  • Główny obiektyw: 50 Mpix f/1.9, ekwiwalent 23mm, 1/1.28", wielokierunkowy PDAF, OIS
  • Obiektyw ultraszerokokątny: 40 Mpix f/1.8, ekwiwalent 18mm, 1/1.54, PDAF
  • Obiektyw przybliżający: 12 Mpix f/3.4, ekwiwalent 125mm, PDAF, OIS, 10-krotny zoom hybrydowy
  • Czujnik Time of Flight 3D
  • Video: 4K/60 FPS, 1080p/60/960 FPS, 720p/7680 FPS
  • Przedni aparat: 32 Mpix f/2.2, ekwiwalent 26mm

Aplikacja do zdjęć nie zmieniła się znacznie od lat. Nadal otrzymujemy dostęp do funkcji przewijając między nimi na boki. Nadal tryb HDR jest osobną opcją, a nie przełącznikiem przy głównym trybie. Tryb profesjonalny posłuży nie tylko do robienia zdjęć, ale i nagrywania video (działał mój mikrofon krawatowy Rode SmartLAV).

Zyskujemy także tryb przesłony, by manipulować rozmyciem podczas zdjęć oraz video. Nie mogło zabraknąć trybu nocnego. Smartfon pozwala "skanować" dokumenty w osobnym trybie, ale wypada to przeciętnie i potrzeba do tego dobrych warunków.

Huawei P40 Pro radzi sobie nawet pod światłoHuawei P40 Pro z HDR-emHuawei P40 Pro - zdjęcie ze sztuczną inteligencją - tryb pochmurnoHuawei P40 Pro radzi sobie przy słabszym oświetleniuHuawei P40 Pro podkręca kolory w trybie sztucznej inteligencjiHuawei P40 Pro ostrzy dobrze, ale w wąskim obszarze
Huawei P40 Pro w trybie auto - f/1.9, ISO 50, 1/2336sHuawei P40 Pro (tryb HDR) - f/1.9, ISO 200, 1/50sHuawei P40 Pro z trybem AI (pochmurno) - f/1.9, ISO 50, 1/1715sf/1.9, ISO 50, 1/614sf/1.9, ISO 50, 1/150sProblemy z wąskim obszarem ostrości - f/1.9, ISO 50, 1/535s

Huawei P40 Pro to klasa światowa w fotografii mobilnej. Smartfon mogę polecić zarówno fanom uchwycenia szybkich chwil, jak i tym, którzy dopieszczają swoje kadry i dopasowują parametry aparatu z pieczołowitością. W obydwu przypadkach dostaniemy żywe, piękne i ostre fotografie. To na pewno czołówka rankingu smartfonów. Jeśli miałbym się czegoś przyczepić, to płytkiej głębi ostrości, która choć rewelacyjnie się prezentuje, to utrudnia wyostrzenie bliskiego kadru na dużym detalu. 

Huawei P40 Pro robi świetne zdjęcia w ciągu dniaHuawei P40 Pro - zdjęcie w pochmurny dzieńHuawei P40 Pro - zdjęcie ze sztuczną inteligencjąHuawei P40 Pro - zdjęcie w sztucznym oświetleniuHuawei P40 Pro pozwala rejestrować detale także w ciemniejszych sceneriachHuawei P40 Pro oferuje sporo detali nawet w dalszych kadrach
f/1.9, ISO 50, 1/2353sf/1.9, ISO 50, 1/2421sf/1.9, ISO 100, 1/320sf/1.9, ISO 50, 1/100sf/1.9, ISO 50, 1/7252sf/1.9, ISO 50, 1/815s

Ale taki już los dużych matryc łączących kilka pikseli w jeden. Mimo tego problemu udało się zachować szybki autofokus. Fotografie z głównego obiektywu pełne są żywych barw, choć oczywiście sztuczna inteligencja nadal przesadnie podkręca saturację. Przydaje się za to przy robieniu zdjęć pochmurnego nieba, działając przy tym niczym HDR. Ten swoją drogą spisuje się dobrze i wyciąga ze scenerii kontrast kosztem nieco zwiększonej dramaturgii. 

Mimo to rozpiętość tonalna w zdjęciach prezentuje się dobrze, choć do perfekcji brakuje nieco więcej informacji wyciągniętych z czerni. Jak na tak dużą matrycę utrata ostrości na brzegach kadru jest niewielka. Trudno też o przepalenia. Cały czas mówiłem jednak o matrycy głównej. 

Ultraszeroki kąt w P40 Pro jest węższy niż u resztyP40 Pro oferuje niewielkie zniekształcenia na brzegach kadruHuawei P40 Pro - ultraszeroki kąt w trybie HDRUltraszeroki kąt w pochmurny dzieńUltraszeroki obiektyw Huawei'a P40 Pro radzi sobie nawet pod słońceP40 Pro - słoneczna pogoda, ultraszeroki kątP40 Pro - ultaszeroki kąt pod słońce
Ultraszeroki kąt w P40 Pro jest węższy niż u konkurencji - f/1.9, ISO 50, 1/372sf/1.8, ISO 50, 1/1629sTryb HDR - f/1.8, ISO 50, 1/330sf/1.8, ISO 50, 1/306sf/1.8, ISO 50, 1/1490sWłączony HDR - f/1.8, ISO 50, 1/1490sf/1.8, ISO 50, 1/1953s

Tymczasem ultraszeroki kąt także radzi sobie dobrze. Jaśniejsza niż u konkurencji przesłona przekłada się na mniejszą dysproporcję w jakości zdjęć. Obiektyw świetnie radzi sobie nawet w trudniejszych warunkach, zachowując sporą szczegółowość i żywe barwy. Co więcej, to najlepszy obiektyw ultraszerokokątny do zdjęć nocnych (choć tu różnica jakości w stosunku do głównej matrycy jest znaczna). 

Ponadto obsługuje on nagrywanie video w slow motion w 7680 klatkach na sekundę (interpolowane z 1920 fps). Jest to najlepsze slow motion na smartfonach, nie tylko w ilości klatek, ale i jakości materiału. Jest jednak pewien szkopuł - kąt widzenia tej matrycy jest mniejszy niż to, co osiągamy u konkurencji. Przez to zobaczymy mniej zniekształceń, ale i zauważalnie mniej kadru. 

Obiektyw z pięciokrotnym powiększeniem także spisuje się świetnie. Przynajmniej w zdjęciach, bo w przypadku video przegrywa znacznie z Samsungiem Galaxy S20 Ultra. Tak czy inaczej przy 5-krotnym zoomie zachowuje sporo detali i w miarę wiernie oddaje kolory, choć nadal mówimy tu o pewnej umowności i przybliżanie kadru nie ma sensu. Ponadto dynamika barw znacznie się zmniejsza, co paradoksalnie przekłada się na w miarę wierne kolory.

Zegar w 5-krotnym powiększeniuZegar w 10-krotnym powiększeniu5-krotne powiększenie kadru z kaczką10-krotne zbliżenie na kaczkęP40 Pro z 5-krotnym zoomemP40 Pro z 5-krotnym zoomemP40 Pro 5-krotny zoom w mglisty dzieńHuawei P40 Pro - 5-krotne powiększenie
f/3.4, ISO 50, 1/385s10x zoom - f/3.4, ISO 50, 1/455s5x zoom - f/3.4, ISO 50, 1/224s10x zoom - f/3.4, ISO 50, 1/242s5x zoom - f/3.4, ISO 50, 1/120s5x zoom - f/3.4, ISO 50, 1/1068s5x zoom - f/3.4, ISO 50, 1/103s5x zoom - f/3.4, ISO 50, 1/226s

Niestety, im dalej w las, tym gorzej. O ile przy stabilnej dłoni 10-krotne powiększenie jeszcze się nada do części zdjęć, tak dalsze przybliżanie jest już niezbyt efektowne i może posłużyć zaledwie do rozpoznania planu, a nie analizowania jego detali. Tych prawie nie ma, ziarno robi się ogromne, pojawiają się artefakty. Video z powiększeniem 5-krotnym oraz większym także nie wygląda atrakcyjnie. 

Huawei P40 Pro - zdjęcie nocą w trybie autoP40 Pro - ultaszeroki kąt nocąP40 Pro w trybie automatycznym i tak naświetla długo fotografieHuawei P40 Pro trybem nocnym potrafi zredukować szumyHuawei P40 Pro ma problem z pomarańczowym oświetleniemTryb ultraszeroki nocą pozwala zrobić dobre zdjęciaTryb nocny z głównym obiektywemObiektyw 5x zoom w trybie nocnym
Tryb automatyczny - f/1.9, ISO 1600, 1/5sTryb nocny - f/1.8, ISO 1600, 1/8sTryb automatyczny - f/1.9, ISO 100, 1/320sTryb nocny - f/1.9, ISO 100, 1/4sTryb nocny potrafi przekłamać barwy - f/1.9, ISO 500, 1/33sTryb nocny - ultraszeroki kat - f/1.8, ISO 1600, 1/5sTryb nocny - obiektyw główny - f/1.9, ISO 51200, 1/2sObiektyw z 5-krotnym zoomem -  f/3.4, ISO 1600, 1/5s

Zgrzyt pojawia się przy zdjęciach nocnych. Jeśli nie ma światła, to zdjęcia są bardzo udane i to najlepszy poziom wyciągania detali z totalnej ciemności. Gorzej, jeśli kadr oświetla światło pomarańczowe i żółte. Zdjęcia robią się zielonawe w nierealistyczny sposób. Racja, mają sporo detali, ale ten efekt jest niweczony przez trudne do poprawienia kolory. Szkoda tym bardziej, że ostrość i rozpiętość tonalna to bardzo wysoki poziom i przy białym świetle widać kunszt oprogramowania.

Video z Huawei P40 Pro wygląda bardzo dobrze, ale nie najlepiej - i to ze wszystkich trzech obiektywów. Równoległe testy smartfonów Xiaomi i Samsunga nie pozwoliły na wskazanie jednoznacznego zwycięzcy. Na pewno telefon wygrywa z innymi jakością slow motion. Przewaga Huawei P40 Pro nad konkurencją jest zauważalna. W innych aspektach nie jest to lider wśród smartfonów.  

Video w 4K prezentuje się bardzo dobrze. Brakuje na nim nieco szczegółów, szczególnie w ruchu. Poza tym bardzo dobrze spisuje się stabilizacja i balans bieli, z którym problem miało chociażby Xiaomi. Kolory są zgodne z rzeczywistością, a autofokus bardzo szybki. To jednak nie wystarczyło, by wygrać z najnowszą propozycją Samsunga czy iPhonem. Mimo to poziom jest zadowalający, przynajmniej przy głównym obiektywie. 

Ultraszeroki kąt oferuje jakość, która jest do przełknięcia. Niestety, nie ma płynnego przejścia między nim a obiektywem głównym. To o tyle ciekawe, że pomiędzy obiektywem peryskopowym (ze stabilizacją), a zwykłym jest znacznie płynniej. Niestety, video przy powiększeniu 5-krotnym wygląda znacznie gorzej od zdjęć i od tego, co oferuje konkurencja. 

Huawei P40 Pro nie ma problemów ze zbyt jasną kompozycjąHuawei P40 Pro radzi sobie także w pochmurne dniP40 Pro bardzo dokładnie oddziela postać od tłaHuawei P40 Pro - selfie w słabym oświetleniu nocąHuawei P40 Pro - selfie bez odcięcia tłaZdjęcie z efektem rozmycia
f/2.2, ISO 50, 1/473sf/2.2, ISO 50, 1/100sZ rozmyciem tła - f/2.2, ISO 320, 1/33sf/2.2, ISO 3200, 1/22sf/2.2, ISO 50, 1/149sEfekt rozmycia -  f/2.2, ISO 50, 1/227s

Jestem za to zadowolony ze zdjęć z przedniego aparatu. Ten prezentuje dużo szczegółów, świetnie radzi sobie z odcięciem twarzy od tła i zachowuje jej naturalne detale. To co prawda można skorygować, ale efekty upiększające są takie sobie. Za to ostrość zdjęć jest na bardzo dobrym poziomie, nawet w słabym oświetleniu. Naturalne rozmycie także prezentuje się dobrze. Fotografie nie przepalają się łatwo, nawet przy kontrastowej maseczce. 

Bateria w Huawei'u P40 Pro

4200 mAh to na pewno nie rekord, podobnie jak i ładowarka 40W. Niemniej czasy ładowania są rewelacyjne - w pół godziny odzyskałem 78% energii, a pełną baterię zobaczyłem po 52 minutach. W kwadrans smartfon miał 43% baterii. Obsługuje przy tym szybkie ładowanie bezprzewodowe, ale nie miałem odpowiedniej ładowarki, by to przetestować. Skorzystamy przy tym z bezprzewodowego ładowania zwrotnego. 

Huawei'a P40 Pro naładujemy bezprzewodowo

Do ładowarki nie będziemy podłączać telefonu wyjątkowo często. Cały czas korzystałem z odświeżania do 90 Hz i Bluetooth, jasności automatycznej i Wi-Fi rzadko przeplatanego LTE, a smartfon wytrzymywał nawet 7 godzin na ekranie. Wynik co prawda gorszy niż w Huawei'u P30 Pro, ale tam płynność obrazu jest znacznie mniejsza, dlatego rezultat tegorocznego flagowca jest godny odnotowania. Gdy kładłem się spać, najczęściej miałem w urządzeniu między 30 a 35% energii.

Czy Huawei P40 Pro warto kupić?

Czasem zdarza mi się pisać, że decyzja o kupnie telefonu to trudny wybór. W przypadku Huawei'a jest to jednak najtrudniejsza decyzja w historii moich recenzji. Bardzo wiele nie zależy bowiem ode mnie. 

Jako użytkownik zaznajomiony z technologią i potrafiący ją okiełznać dla swoich potrzeb, dałbym się przekonać do Huawei'a P40 Pro. Co prawda irytujący bywa brak Map Google oraz pełnoprawnej aplikacji Youtube, ale telefon broni się jakością aparatu, dźwięku czy ogólną płynnością. 

Huawei P40 Pro to urządzenie ciekawe, ale jednak dalekie od ideału

Jeśli jednak nie jesteście technologicznymi ekspertami i poszukujecie urządzenia, które działa bezproblemowo od momentu wyjęcia z pudełka, możecie sobie odpuścić. Brak usług Google Play to duża niedogodność, przynajmniej w momencie pisania tej recenzji. Ponadto dźwięk z głośnika, wibracje czy ekran nie są tu najlepsze na rynku. 

Części z was na pewno zrekompensuje to aparat, który w większości scenariuszy spisuje się fenomenalnie. Na pewno do części z was przemówi kompaktowość albo zabezpieczenia, jakie oferuje smartfon. Nie do końca przemówiło to do mnie i stąd taka ocena flagowca Huawei na pierwszą połowę 2020 roku. Gdyby pojawiły się usług Google Play, możecie spokojnie dodać jedną gwiazdkę.

Ocena Huawei P40 Pro (bez usług Google Play):

Ocena Huawei P40 Pro - 3,5 gwiazdki

blog comments powered by Disqus
Recenzja Huawei P40 Pro - Wygrywa z siłą przyzwyczajeń?