Motorola Moto G8 Power jest przeciwwagą dla telefonów pracujących dzień na baterii. Producent ma 5000 mAh i obiecuje trzy dni korzystania. Od razu odpowiadam - da się je osiągnąć, ale nie zawsze. Jeśli chcecie się przekonać, co na to wpływa i czy warto zainteresować się smartfonem, także z innych powodów, to zapraszam do recenzji!
Motorolę Moto G8 Power kupicie tutaj:
Jakość wykonania Motorola Moto G8 Power
Z powodu ciężaru urządzenie sprawia wrażenie zbitego i solidnego. Przy wadze 197 gramów nie powinno to nikogo dziwić. Wrażenie to utrzymuje dobre spasowanie elementów konstrukcji - nic nie trzeszczy i się nie odgina, a przyciski boczne ruszają się na boki w niewielkim stopniu. Plastikowa natura ma też swoje wady - tył szybko się brudzi, a obudowa jest podatna na rysy małe i duże. Dobrze, że producent dodaje silikonowe, dobrze spasowane etui.
Kolejne plusy to aparaty, które praktycznie nie odstają od bryły, a także znacznie lepsze zagospodarowanie frontu niż w poprzedniku. Dzięki punktowemu wcięciu na aparat po lewej stronie, smartfon wyróżnia w stosunku do innych propozycji w segmencie do 1000 zł. Przyjemnym akcentem jest (ponownie) przycisk blokady ekranu z wytłoczeniami. Dobrze ulokowano też głośniki stereo, bowiem górnego raczej nie zasłonimy palcami podczas grania (jest na froncie).
Smartfon jest hybrydowym Dual SIM-em, co zobaczymy po wysunięciu tacki z lewej strony. Ma także port USB typu C u dołu i gniazdo słuchawkowe u góry. Na froncie jest szkło, które podczas testu złapało wyraźną rysę. Trudno mi ustalić skąd pochodzi, choć podejrzewam klucze (a tak być nie powinno, jeśli to szkło ma wytrzymałość na poziomie 5 w skali Mohsa).
Ostatecznie konstrukcja jest udana i jak na poziom smartfonów do 1000 złotych, zupełnie w porządku.
Ekran MOtoroli Moto G8 Power
Tutaj zaszła dość istotna zmiana. Nowy rozmiar i rozdzielczość mogą sugerować pozbycie się problemów poprzednika:
- Rozmiar: 6,4 cala
- Rozdzielczość: 2300x1080 pikseli
- Zagęszczenie pikseli na cal (ppi): 399
- Proporcje: 19:9
- Technologia: IPS LCD
- Obsługa HDR: Nie
Zmiana rozdzielczości przyszła z kilkoma innymi pozytywnymi zmianami. Poza zwiększoną ostrością, poprawiła się maksymalna jasność wyświetlacza. Minimalna jest nadal nieco za wysoka. Kąty widzenia także stały się lepsze i są w porządku. Kolory, choć brakuje obsługi HDR-u, są żywe i zgodne z rzeczywistością. Nieco gorzej prezentują się biele i czernie. Te pierwsze w najlepszym przypadku są żółtawe, a w najgorszym - zbyt żółte. Czernie pod minimalnym kątem wpadają w odcienie szarości.
Nie jest to poziom dyskwalifikujący i nadmiernie przeszkadzający. Podejrzewam, że mniej wprawne oczy nawet nie dostrzegą tych niuansów. W ustawieniach zmienimy jedynie odwzorowanie kolorów i to tylko w trzech stopniach (naturalne, wzmocnione, nasycone).
Warto odnieść te parametry do konkurencji i tutaj Motorola przegrywa.
Co prawda nie jest to nokaut, ale inne propozycje punktują ją, by wspomnieć o Oppo A5 2020 (mimo niższej rozdzielczości ekran lepiej się prezentuje), Xiaomi Mi A3 (podobnie jak z Oppo) czy testowane Xiaomi Redmi Note 8T i recenzowane po miesiącu użytkowania Xiaomi Redmi Note 8 Pro (tu rozdzielczość to także Full HD+). Matrycy brakuje nieco życia i nasycenia, a kąty widzenia, choć lepsze niż w G7 Power, nie są idealne jak na tę klasę cenową.
Jakość dźwięku w Motoroli Moto G8 Power
Dźwięk stereo w Motoroli Moto G8 Power to atut sam w sobie. W segmencie do 1000 złotych rzadko bowiem zdarza się, byśmy otrzymali dwie równorzędne membrany. Ich jakość nie jest oczywiście najlepsza. Motorola zarzeka się, że dzięki strojeniu Dolby brzmi to ponadprzeciętnie.
Prawda jest taka, że ostatnio testowałem Oppo A5 2020 i prezentował się w tym aspekcie lepiej. Dźwiękowi brakuje głębi. Pomimo tego jest też cichszy. Brakuje mu konkretniejszego basu, ma też problem z partiami wysokimi. Przy ich odtwarzaniu potrafi mocno trzeszczeć i to już przy średniej głośności. Zdarza się jednak, że po "rozgrzaniu", czyli odtwarzaniu muzyki przez kilkanaście minut, problem znika. W testach smartfonów podobna sytuacja jeszcze nigdy nie miała miejsca.
W przypadku słuchawek jest z kolei solidnie. Niezależnie, czy słuchacie po kablu czy bez, nic was tu nie zaskoczy. Equalizer jest w stanie poprawić jakość dźwięku, ale nie jakoś nadzwyczajnie. Na pewno podciąga i tak dobre tony wysokie. Mniej korzyści jest przy jego majstrowaniu z basem - ten wydaje się być nieco stłumiony. Środek za to jest odpowiednim miejscem, gdzie zarówno niskie, jak i wysokie partie mają szanse wybrzmieć. Brakuje jedynie AptX HD.
Wydajność Motoroli Moto G8 Power
Poziom podzespołów Motoroli Moto G8 Power pokrywa się z tym, co spotkamy w większości smartfonów do 1000 złotych z przełomu roku:
- Procesor: Snapdragon 665 11nm
- Rdzenie: 4 x Kryo 260 Gold 2,0 GHz + 4 x Kryo 260 Silver 1,8 GHz
- Układ graficzny: Adreno 610
- RAM: 4 GB
- Pamięć na pliki: 64 GB eMMC 5.1
Gry na Motoroli Moto G8 Power działają... prawidłowo. Nie dostajemy ani mniej, ani więcej niż można było spodziewać się po średniopółkowym procesorze. Nie osiągniemy tu wysokiego poziomu detali, niemniej rozgrywka na średnich jest płynna w 95% przypadków. Okazjonalne gubienie klatek np. w Call of Duty odbiera nieco przyjemności, ale nie dyskwalifikuje telefonu. Zwłaszcza że tryb Gra z Moto blokuje powiadomienia i inne procesy z dużą skutecznością (choć Messengera nie zablokuje).
![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Wynik w Antutu Benchmark - jeszcze przed usunięciem aplikacji;) | Wynik Motoroli w 3D Mark | Wynik w Geekbench 4 | Wynik Motoroli w Androbench |
Dobrych słów nie mogę powiedzieć o działaniu systemu operacyjnego. W oczy rzuciły mi się trzy błędy. Pierwszy to znikająca podczas pisania klawiatura. Najpewniej wiąże się to z przeciętnym zarządzaniem RAM-em i wyrzucaniem z procesów programów już po krótkiej chwili (bez trybu oszczędzania energii). Dwukrotnie musiałem restartować telefon z powodu całkowitego zamrożenia systemu, a kilkukrotnie zdarzało się to przez kilkanaście sekund.
Zobacz nasze inne recenzje:
- Recenzja Samsunga Galaxy A50 - Czy warto kupić?
- Test Samsung Galaxy Fold - Urządzenie inne niż wszystkie!
- Recenzja Sony Xperia 5 - Czy warto kupić?
- Test Asus ROG Phone II - Czy warto go kupić?
Szkoda, bo tempo animacji i ogólna płynność są zadowalające, podobnie jak zarządzanie ciepłem urządzenia. Telefon nie nagrzał się podczas intensywnych rozgrywek, a nawet benchmarki nie zmusiły go do uronienia kropli wirtualnego potu.
System w Motoroli MOto G8 Power
Z 64 GB użytkownikowi zostaje 50. O dziwo Android 10 z nielicznymi dodatkami Motoroli zajmuje trochę miejsca. Bardziej niepokojące jest to, że ostatnia poprawka bezpieczeństwa pochodzi z grudnia 2019.
Przeciętnie działał czytnik linii papilarnych. Czasem potrzebowałem kilku skanów mimo suchego palca. Jego prędkość jest typowa dla rozwiązań średniopółkowych. Nie ma opcji odblokowywania twarzą. Może to i lepiej, bo nie ma ku temu dedykowanych sensorów.
Motorola do czystego Androida dokłada wyłącznie Radio FM, własną aplikację do zdjęć i rozwiązania Moto. Te są unikalną w skali smartfonów zaletą. Używanie gestów przestrzennych jest niesamowicie intuicyjne i wygodne, a te ekranowe dają faktyczną korzyść z ich używania. Ich wykrywanie jest skuteczne. Zyskujemy między innymi:
- Dostęp do latarki po podwójnym potrząśnięciu
- Włączenie aplikacji do zdjęć podwójnym ruchem obrotowym nadgarstka
- Włączenie trybu nie przeszkadzać po położeniu smartfona ekranem do dołu
- Zrzut ekranu robiony trzema palcami (i wbudowany prosty edytor)
- Podgląd powiadomień po podniesieniu telefonu lub dotknięciu ekranu (gdy ten jest czarny)
- Uważny ekran - nie przyciemnia się, jeśli się na niego patrzymy
To przyjemne dodatki. Sam Android 10 wydaje się jednak być nieco pustawy. Dostajemy aplikacje Google do zarządzania plikami, ale już nie baterią czy RAM-em. Są także aplikacje do muzyki (Muzyka Play nadal prezentuje się słabo) czy do zdjęć (tu jest nieco lepiej). Za wszystkie funkcje odpowiadają tu Google'owe odpowiedniki, które często odstają od rozwiązań innych producentów. Brakuje tu także opcji personalizacji - zmienimy jedynie tapetę i dodamy widżety, zmodyfikujemy liczbę ikon na ekranie.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Poprawiono działanie motywu ciemnego, który w poprzedniej odsłonie działał przeciętnie. Tym razem wszystkie aplikacje systemowe go obsługują. Nadal jest parę irytujących funkcji. Chociażby dotarcie do skrótu usuwania wszystkich aktywnych procesów wymaga przesunięcia ich listy do końca, a przy pasku jasności nie ma wyłącznika jej automatycznego pomiaru. Na pocieszenie: lista ustawień jest prosta i logicznie posegregowana.
![]() | ![]() | ![]() |
Zawsze w przypadku czystego Androida znajdzie się grono jego fanów i przeciwników. Fakt, że trzeba tu część rzeczy doinstalować może wielu osobom się nie spodobać. Inni docenią potencjał do personalizacji. Osobiście bliżej mi do pierwszego grona, gdyż czysty Android nadal nie ma zbyt wielu opcji ułatwiających życie w porównaniu do nakładek systemowych.
Jakość łączności w Motoroli Moto G8 Power
Smartfon ma niemalże wszystkie ważne moduły łączności. Zabrakło NFC, co będzie sporą wadą dla tych, którzy polubili Google Pay. Nie ma też dwuzakresowego Wi-Fi. Jest za to GPS i ten miewa okazjonalne problemy z wykryciem, w którą stronę się kieruję podczas spaceru. Bezproblemowo działa Bluetooth 5.0, choć bez AptX HD. Obecność radia FM odnotowuję jako plus.
Jakość rozmów była bardzo dobra. Równe proporcje głośników stereo sprawiają, że ten działający podczas telefonowania daje wyraźny i głośny dźwięk. Połączenie LTE także nie było problemowe. Co prawda rzadko kiedy miałem maksymalny zasięg, ale ten działający "na 3/4" nie powodował spowolnień. Wi-Fi też było płynne.
Jakość zdjęć i video w Motoroli Moto G8 Power
Motorola Moto G8 Power oferuje znacznie więcej aparatów niż poprzednik:
- Główna matryca: 16 MPix f/1.7, 1/2,8", 1,12µm, PDAF
- Obiektyw powiększający: 8 MPix f/2.2, 1/4.0", 1,12µm, PDAF, 2x zoom
- Obiektyw ultraszerokokątny: 8 MPix f/2.4, 1/4,0", 1,12µm, 118 stopni
- Obiektyw makro: 2 MPix f/2.4, 1/5,0"
- Video: 4K/30 FPS, 1080p/60 FPS, 720p/120 FPS
- Przedni aparat: 16 MPix f/2.0, 1/3,0", 1,0µm
Nim zajmę się jakością zdjęć, dwa słowa o aplikacji aparatu. Ta działała fatalnie. Wielokrotnie zdarzały się jej przycięcia przy przejściu do dwukrotnego zoomu lub po zrobieniu zdjęcia z HDR-em. To dziwne, bo nie zaszły w niej drastyczne zmiany od czasu Motoroli Moto G6.
Przesuwając w lewo przełączymy się między video oraz dedykowanymi trybami - wśród nich między innymi: makro, kolor spotowy (czarno-biała fotografia z jednym wyróżnionym kolorem), ruchome zdjęcie (GIF z ruchomą częścią kadru) oraz panorama. Filmować możemy w spowolnionym tempie, ale i w makro. Brawa dla Motoroli za udostępnienie trybu profesjonalnego dla trzech głównych obiektywów. Minus za czas naświetlania tylko do 1/3 sekundy.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Tryb automatyczny, f/1.7, ISO 102, 1/3832s | Tryb HDR, f/1.7, ISO 264, 1/33s | Tryb automatyczny, f/1.7, ISO 100, 1/145s | Tryb HDR, f/1.7, ISO 100, 1/2137s | Tryb automatyczny, f/1.7, ISO 101, 1/1263s | Tryb automatyczny, f/1.7, ISO 100, 1/1134s |
Jakość zdjęć z głównego obiektywu w większości przypadków jest dobra. Czepliwi mogą narzekać na mały kontrast, ale tutaj z zadania wywiązuje się tryb HDR, który umiejętnie podkręca barwy, nieprzesadnie dramatyzując. Jedynie przy dłuższym procesowaniu ruchome obiekty się rozmywają.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Tryb automatyczny - f/1.7, ISO 100, 1/1372s | Tryb automatyczny - f/1.7, ISO 102, 1/1658s | Tryb automatyczny - f/1.7, ISO 100, 1/163s | Tryb HDR - f/1.7, ISO 100, 1/1195s | Tryb HDR - f/1.7, ISO 100, 1/1443s | Tryb HDR - f/1.7, ISO 100, 1/1425s |
Na pewno zdjęcia nie mają saturacji rodem z Huawei'a. Solidnie prezentuje się szczegółowość. Czasem zdarzają się błędy przy przetwarzaniu, gdy na ścianach pojawiają się plamy barwne zamiast ich rzeczywistej faktury, ale ma to miejsce przy dużej odległości od budynku. Z drobnych problemów warto nadmienić też problemy z dobraniem punktu poboru światła i nieprawidłową korektą ekspozycji. W rezultacie zdarza się, że w pośpiechu zrobimy za ciemne zdjęcie.
Poza tym z ogólnej plastyki byłem zadowolony. Rzadko kiedy zdjęcie jest przepalone.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Tryb HDR - f/2.2, ISO 101, 1/1357s | Tryb automatyczny - f/2.2, ISO 100, 1/141s | Tryb HDR - f/2.2, ISO 100, 1/1169s | Tryb automatyczny - f/2.2, ISO 100, 1/1187s | Tryb HDR - f/2.2, ISO 100, 1/3166s | Tryb HDR - f/2.2, ISO 100, 1/2451s |
Dodatkowe obiektywy także spisują się solidnie. Szczególnie zadowolony jestem z obiektywu szerokokątnego. Ten w połączeniu z HDR-em potrafi działać cuda. Efekt rybiego oka jest niewielki, a zdjęcia zachowują ostrość i dobry poziom detali. Kolory w większości ujęć są zgodne z rzeczywistością (też zdarza się błędna korekta ekspozycji). Dopóki nie odtworzymy zdjęć na większym ekranie, nie zobaczymy także większego zaszumienia plam barwowych przy gorszym oświetleniu.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Tryb automatyczny - f/2.4, ISO 100, 1/1242s | Tryb HDR - f/2.4, ISO 209, 1/33s | Tryb automatyczny - f/2.4, ISO 100, 1/1308s | Tryb automatyczny - f/2.4, ISO 100, 1/347s | Tryb automatyczny - f/2.4, ISO 175, 1/100s | Tryb automatyczny - f/2.4, ISO 101, 1/731s |
Obiektyw z podwójnym powiększeniem także spisuje się dobrze w swojej roli. Zdjęcia zachowują zadowalający poziom detali. W większości scenariuszy ich rozpiętość tonalna jest dobra, co wiąże się z zachowaniem kontrastu zgodnego z podstawowym obiektywem. W trybie portretowym (bo obiektyw aktywuje się także wtedy) pozwala on na zachowanie naturalnego odcienia cery i jej szczegółowości.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Obiektyw makro - f/2.4, ISO 328, 1/50s | Obiektyw makro - f/2.4, ISO 100, 1/549s | Obiektyw makro - f/2.4, ISO 204, 1/50s | Obiektyw makro - f/2.4, ISO 50, 1/33s |
Dodatkowe tryby nie są rewelacyjne i zawsze potrzeba trochę szczęścia, by coś nimi dobrze uwiecznić. Kolor spotowy wymaga niezłego kontrastu pomiędzy obiektem a resztą sceny. Odcięcia w trybie portretowym bywają niedokładne, ale rozmycie potrafi wyglądać dość naturalnie. Takie tryby jak wycinek zdjęcia czy ruchome zdjęcie należy traktować jako ciekawostkę ze względu na dużą niedokładność. Podobnie jest z trybem makro - obiektyw robi zdjęcia zaszumione i z małą ilością barw.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Obiektyw ultraszerokokątny - f/2.2, ISO 2464, 1/11s | Obiektyw główny - f/1.7, ISO 6262, 1/17s | Obiektyw główny - f/1.7, ISO 5564, 1/10s | Obiektyw główny - f/1.7, ISO 1813, 1/14s | Obiektyw główny - f/1.7, ISO 2573, 1/10s | Obiektyw główny - f/1.7, ISO 1273, 1/14s | Obiektyw ultraszerokokątny - f/2.2, ISO 6384, 1/10s | Obiektyw standardowy - f/1.7, ISO 6448, 1/10s | Obiektyw 2x - f/2.4, ISO 6386, 1/10s |
Nocą nie ma co spodziewać się rewelacji. Telefon nie posiada trybu nocnego, przez co dłuższe naświetlenie uzyskamy tylko ręcznie. Jakość na każdym z trzech obiektywów spada znacznie. Pojawia się sporych rozmiarów ziarno i brakuje szczegółów. Kolory są sprane, a obiektyw robi z pojedynczych żarówek wielkie punkty świetlne. Najlepiej spisuje się jasny główny obiektyw. Reszta nie nada się w większości ciemnych scenerii.
Nie będzie to najlepszy smartfon do video. Stabilizacja, choć lepsza niż w części bezpośredniej konkurencji, nie daje wymiernych rezultatów. Dobrze działa stabilizacja przy obiektywie szerokokątnym, choć znacznie ogranicza wtedy kadr, a jakość video leci na łeb. Szybko działa autofokus, ale smartfon ma problem z korektą ekspozycji. Filmy mają sporo szczegółów, także przy Full HD. Dobrze działa slow-motion, choć tylko w 120 klatkach.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Zdjęcie selfie - f/2.0, ISO 507, 1/33s | Zdjęcie z maksymalnymi filtrami - f/2.0, ISO 507, 1/33s | Selfie z włączonym HDR-em - f/2.0, ISO 100, 1/868s | Selfie z włączonym HDR-em - f/2.0, ISO 157, 1/100s | Selfie w trudnych warunkach - f/2.0, ISO 796, 1/25s |
W przypadku selfie także nie ma powodów do narzekań. W tej klasie cenowej fotografie mają dobre kolory i naturalne odcienie cery. Nieco rozczarowuje szczegółowość twarzy, jakby na każdą z nich program nakładał jakiś filtr. Za to sama ostrość kadru jest dobra i łatwo ją złapać. Przy mniejszej ilości światła zdjęcia są miękko wykończone, a nocą ich jakość jest już po prostu niska. Niemniej nie jest to żadne zaskoczenie i Motorola Moto G8 Power fotograficznie się broni.
Bateria w Motoroli Moto G8 Power
5000 mAh. Ta liczba robi wrażenie w najdroższych urządzeniach i coraz częściej pojawia się w tańszych smartfonach. W Motoroli Moto G8 Power przekłada się na minimum 1,5 dnia bez ładowania. Ten wynik osiągnąłem po intensywnym użytkowaniu przy użyciu LTE przez większość dnia i ekranie podświetlonym przez 8 godzin. Częściej telefon wytrzymywał 2-2,5 dnia i ponad 10 godzin przy automatycznej jasności i Wi-Fi oraz LTE po połowie. Po godzinie oglądania Youtube telefon miał 92%. Rezultaty godne polecanych smartfonów z pojemnymi bateriami.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Ładowarka TurboPower doczekała się ulepszenia względem ubiegłorocznego wydania. Obsługuje 18-watowe ładowanie. Dzięki temu w kwadrans naładowałem 21% baterii. Po pół godzinie było to 36%. Potem tempo zwalnia. W godzinę miałem 54% napełnienia, a 100% zobaczyłem po 2 godzinach i 5 minutach.
Czy warto kupić Motorolę Moto G8 Power?
Odpowiedź jest niejednoznaczna. Smartfon mógłbym polecić, gdybym miał pewność, że Motorola załata błędy oprogramowania. Niestety, trudno jest powiedzieć, czy sytuacja ulegnie poprawie. Bez tych aktualizacji to w dalszym ciągu przyzwoita propozycja. Cieszy lista poprawek w stosunku do poprzedniej edycji. Mimo wszystko nie jest to potentat segmentu do 1000 złotych, więc trudno będzie mu się dostać do jakiegoś rankingu smartfonów. Ekran nieco odstaje od innych propozycji, podobnie rzecz ma się do jakości dźwięku czy rozwiązań oferowanych w systemie.
To, czego niewielu mogło się spodziewać, to jakość zdjęć. Motorola Moto G8 Power dobrze sprawdzi się jako smartfon do robienia zdjęć z podróży i nie tylko. Dzięki dużej baterii smartfon wytrzymuje trzy dni z dala od ładowarki, co powiela się z obietnicami producenta. Dla tych, którzy chcą zapomnieć o ładowaniu i lubią Androida bez zbędnych dodatków, smartfon Motoroli będzie jak znalazł. Jednak kilka istotnych błędów ciągnie jego ocenę w dół.
Ocena Motoroli Moto G8 Power: